Finał indywidualnych Mistrzostw Polski - analiza rozdań
Rozdanie 22; rozdawał E, po partii WE.
Rozdanie 22 Rozd. E, po partii: EW |
♠ Q4 ♥ J98 ♦ Q3 ♣ AJT973 |
|
♠ KT83 ♥ A72 ♦ KT ♣ KQ64 |
♠ J52 ♥ KT64 ♦ J8654 ♣ 5 |
|
♠ A976 ♥ Q53 ♦ A972 ♣ 82 |
W |
N |
E |
S |
– |
– |
pas |
pas |
1BA |
pas |
pas |
pas |
Gracz N ma tu trefle, których naprawdę nie musi się wstydzić, nie może ich jednak ujawnić odzywką 2♣, jako że byłoby to konwencyjne wskazanie kolorów starszych. Z kolei systemowo blokujący skok na 3♣ – z układem bez singletona oraz niskimi honorami w kolorach krótkich – dużo bardziej użytecznymi podczas gry w obronie aniżeli w rozgrywce własnego kontraktu – również byłby zapowiedzią daleką od modelowej. Niemniej nie byłby to też żaden poważny występek, jestem więc w stanie takie wejście zaaprobować. To z kolei ono zakończyłoby wówczas licytację, zaś przeciwko 3♣(N) E wyszedłby najprawdopodobniej w karo i gra ta zostałaby położona bez jednej. Broniący wzięliby bowiem dwa kiery oraz po jednej lewie w każdym z pozostałych kolorów. Rozgrywający nie uciekłby z przegrywającym pikiem z ręki, dziadkowy ♦A zostałby bowiem przebity przez W blotką atu. Do wygrania byłyby natomiast 3♣(S), tyle tylko, że nie sposób tego kontraktu z tej ręki ustawić.
Zdecydowanie najpopularniejsze będzie jednak 1BA(W), przeciwko którym N wyjdzie najprawdopodobniej ♣W. Rozgrywający weźmie pierwszą lewę figurą w ręce, po czym wyjdzie blotką pik. N powinien wskoczyć damą i zagrać kierem – czytelnie dziewiątką. Gracz W postąpi wówczas optymalnie, lewę tę przepuszczając, zaś kontynuację kierową weźmie asem w ręce i będzie stamtąd kontynuował ♠K. Są teraz (podobnie jak poprzednio) różne warianty dalszej obrony i rozgrywki, załóżmy tu, iż S zabije ♠A i odejdzie ♥D. Rozgrywający utrzyma się wtedy ♥K na stole, ściągnie ♥10, zrzucając z ręki (koniecznie!) pika, po czym wyjdzie z dziadka karem. Gdy S wskoczy ♦A i zagra pikiem, W utrzyma się w dziadku ♠W, przejdzie do ręki ♦K i w trzykartowej końcówce odejdzie blotką trefl, wpuszczając e-N-a – posiadacza ♣A 10 9. I ten będzie musiał podarować przeciwnikowi ostatnią (jego siodmą) wziątkę na ♣D w ręce. Kiedy zaś po wskoczeniu ♦A S zagra treflem, rozgrywający doda z ręki blotkę, przeto N utrzyma się ♣9. I znów albo lewy broniący powtórzy tym kolorem, wyrabiając przeciwnikowi ♣D, albo odejdzie ♦D – do ♦K w ręce W. To jednak da temu ostatniemu nadróbkę, dostanie się on bowiem do dziadka ♠W i wykorzysta dobre już ♦W 8. To właśnie dlatego druga lewa pikowa musiała zostać rozpoczęta figurą z ręki, a nie blotką do stołowego waleta. Wreszcie gdy do zagranego ze stołu kara S dołoży blotkę, W – aby zrealizować swoje – będzie musiał wstawić z ręki króla.
Jak już wspomniałem, wariantów jest tu bez liku, po optymalnych krokach obrony droga do sukcesu rozgrywającego, choć możliwa, wcale nie będzie łatwa. Innymi słowy, aby osiągnąć cel, będzie on musiał wykonać kilka trafnych posunięć…
Minimaks teoretyczny: 3♣(S!), 9 lew; 110 dla NS.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 9(S!);
♦ – 7 (WE);
♥ – 7 (WE)
♠ – 7 (WE)
BA – 7 (NS, WE!).