Finał indywidualnych Mistrzostw Polski - analiza rozdań
Rozdanie 1; rozdawał N, obie przed partią.
Rozdanie 1 Rozd. N, po partii: - |
♠ Q2 ♥ K762 ♦ Q62 ♣ T853 |
|
♠ T6 ♥ AJ3 ♦ KJ853 ♣ AK2 |
♠ J8743 ♥ T985 ♦ T4 ♣ J7 |
|
♠ AK95 ♥ Q4 ♦ A97 ♣ Q964 |
W |
N |
E |
S |
– |
pas |
pas |
1BA |
pas |
pas |
pas |
|
Na początek sekwencja nad wyraz nieskomplikowana. Po dwóch pasach gracz S rozpocznie zapowiedzią 1BA, jego ręka jest bowiem typowa, można by rzec klasyczna, na takie działanie (15–17 PC w składzie zrównoważonym), oprócz stosownego układu i siły zawiera też honory we wszystkich kolorach. I zapowiedź ta stanie się kontraktem ostatecznym. Wprawdzie następny gracz, W, także ma silne bez atu, nawet o jeden milton mocniejsze niż to e-S-a, zasady współczesnej licytacji, także obowiązujące w systemie IMP 2014, każą mu jednak spasować. Jego kontra, która kiedyś wskazywała siłę mniej więcej równoważną sile otwarcia, jest obecnie zapowiedzią konwencyjną, u nas wskazującą układ 4♥/♠–5+♣/♦ (istnieją też, rzecz jasna, inne rozwiązania konwencyjne). Taka dwukolorowa kontra, o sile uzależnionej od aktualnych założeń, przyda się stronie WE dużo częściej aniżeli klasyczna kontra siłowa. Ona oraz inne konwencyjne zapowiedzi obronne pozwalają graczom WE na częste włączanie się do walki, szczególnie wówczas, gdy ich ręce są układowe i zawierają co najmniej jeden kolor starszy. W takich okolicznościach gracze strony przeciwnej (niż otwierająca) powinni za wszelką cenę dążyć do tego, aby 1BA kontrpartnerów nie stało się kontraktem ostatecznym. Jest to bowiem gra bardzo trudna do obrony, często więc zostaje zrealizowana, choć nie powinna, bądź obłożona zbyt nisko, niż teoretycznie było to możliwe. Dlatego dla strony przeciwnej bardzo często lepiej jest, aby to ona przejęła w takim rozdaniu rozgrywkę.
W tym wypadku W ma jednak układ zupełnie zrównoważony, jego partner zaś dysponuje wprawdzie składem 5–4 w kolorach starszych, ale jest słabiutki, żaden z nich nie zabierze zatem głosu w licytacji.
Przeciwko 1BA(S) W zawistuje swoim czwartym najlepszym karem – piątką. Z punktu widzenia rozgrywającego – z dużym prawdopodobieństwem spod króla, nie powinien on jednak śpieszyć się z wstawieniem ze stołu damy. Przede wszystkim dlatego, iż W mógł też przecież zaatakować spod waleta z dziesiątką, a wówczas zagra swoją rolę obecna w ręce e-S-a – przy ♦A – dziewiątka. Teraz jednak rozgrywający pobije ♦10 obrońcy E asem w ręce, po czym powinien wejść na stół ♠D i zagrać stamtąd trefla – do dziewiątki w ręce, będzie bowiem dążył do wyrobienia sobie tego koloru. W pobije tę lewę ♣K, po czym najprawdopodobniej zagra ♦K i karem, oczywiście gdyby w zamian wyszedł blotką, bez ściągnięcia króla, S musiałby zadysponować ze stołu damę. Z dziadka nastąpi wówczas zagranie kolejnym treflem, od E wyskoczy walet, zaś ♣D e-S-a zostanie zabita przez gracza W asem. Ściągnie on dwie forty karowe, ponadto będzie mu się jednak należała jeszcze tylko wziątka na ♥A. Pozostałe będą należały do rozgrywającego, ten zrobi więc równo swoje, warte 90 punktów.
W turnieju na maksy optymalnym kontraktem strony NS byłyby 3♣(S), kiedy to rozgrywający bez trudu skompletowałby dziewięć wziątek. Znalezienie takiego kontraktu nie jest jednak w polskich systemach – a także większości innych – możliwe. Na marginesie, grę 3♣(N) położyłby pierwszy wist karowy i późniejsza przebitka w tym kolorze.
Minimaks teoretyczny: 3♣(S!), 9 lew; 110 dla NS.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 9 (S!);
♦ – 6 (NS, WE!);
♥ – 6 (NS, WE!);
♠ – 7 (S!);
BA – 7 (NS).