Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski - analiza rozdań
Rozdanie 3; rozdawał S, po partii WE.
Rozdanie 3 Rozd. S, po partii: EW |
♠ J 8 3 ♥ A J 10 7 ♦ J 10 8 7 ♣ A 8 |
|
♠ K 10 7 6 ♥ 8 4 2 ♦ Q 9 2 ♣ K 3 2 |
♠ A Q 2 ♥ 9 ♦ A K 6 5 3 ♣ Q 9 5 4 |
|
♠ 9 5 4 ♥ K Q 6 5 3 ♦ 4 ♣ J 10 7 6 |
W |
N |
E |
S |
– |
– |
– |
pas |
pas |
1♣ |
1♦ |
1♥ |
1♠ |
2♥ |
ktr. |
pas |
3♦/♠ |
pas |
pas |
pas |
W |
N |
E |
S |
– |
– |
– |
pas |
pas |
1♣ |
1♦ |
1♥ |
1♠ |
2♥ |
ktr. |
pas |
3♥ |
pas |
4♥ |
pas |
4♠ |
pas |
pas |
pas |
Otwarcie e-N-a, jak i podniesienie do 2♥ oczywiste, nie ma to nic wspólnego z jego pozycją na trzeciej ręce. E ma oczywiste wejście 1♦, zaś w drugim okrążeniu powinien zgłosić nadwyżkową kontrę wywoławczą. Ma ładną rękę z wysokimi honorami oraz w składzie modelowym na takie właśnie działanie: 3–1–5–4. W stanie wówczas przed poważnym problemem. Wprawdzie wartość jego ręki wzrosła ze względu na w zasadzie pewność krótkości kierowej w ręce partnera, a tym samym wyłączenia w tym kolorze, ale jedyny kolor uzgodniony strony WE to kara, na dograną w które trzeba wziąć aż 11 lew. Ponieważ zatem gra toczy się w turnieju na maksy, można zrezygnować z napiętej końcówki, tylko postawić na pewne wzięcie zapisu. W zrealizuje ten postulat, zapowiadając 3♦ albo siedmioatutowe 3♠. W takich okolicznościach polecamy mu to drugie rozwiązanie – skoro już rezygnuje z dogranej, to powinien wybrać częściówkę wyżej punktowaną. A jeśli nawet postawi na 3♦, zaś S przelicytuje je na pozycji reopen 3♥ (dziewięć wziątek!), to powinien wykorzystać wówczas drugą szansę i czym prędzej poprawić się na 3♠.
Rozwiązanie drugie – obowiązkowe w meczu, ale także w turnieju na maksy nie do pogardzenia – to zainwitowanie dogranej w piki albo w kara zapowiedzią 3♥. Wszystkie miltony W bowiem pracują, przeto przy wyraźnie nadwyżkowej ręce partnera końcówka w piki czy w kara – nawet jeśli nie wykładana, powinna być całkiem przyzwoitym kontraktem. Gracz E ma właśnie kartę zbliżoną do maksymalnej – i poinformuje o tym partnera, podnosząc zgłoszony przezeń kolor przeciwnika do szczebla czterech; potwierdzi też w ten sposób posiadanie w tym kolorze singla. A także trzykartowy fit pikowy dobrej jakości, w pierwszej kolejności zachęca bowiem gracza W do zagrania końcówki w ten kolor, na siedmiu atutach. I takiego właśnie wyboru ten ostatni powinien dokonać, świadom też faktu, iż spodziewany skrót kierowy zaatakuje rękę partnera, czyli krótszy fragment atutów.
Istotnie, 4♠ są tu wyraźnie lepszym kontraktem niż alternatywne 5♦, do ich zrealizowania wystarczy bowiem, aby kara podzieliły się 3–2, a piki 3–3 bądź 4–2 z drugim waletem. Przy ♠W x x x – i karach rozłożonych 3–2 – sytuację uratuje jeszcze ♣A x, tu: w ręce e-N-a (a zatem układ ręki tego zawodnika 4–4–3–2). Niestety, w turniejowym rozdaniu kara dzielą się 4–1, przeto mimo korzystnej sytuacji w obu kolorach czarnych tak 4♠, jak i 5♦ są tu do położenia. Te drugie w sposób oczywisty, rozgrywający musi bowiem oddać kiera, ♣A i wziątkę atutową, 4♠(W) mają wszakże w praktyce pewne szanse. Powiedzmy, że przeciwko tej grze N zaatakuje ♥A, co po uzgodnieniu tego koloru przez jego stronę i karowo-pikowej licytacji przeciwników można uznać za krok w miarę oczywisty. I teraz, aby grę położyć, pierwszy broniący będzie musiał wyjść honorem karowym – aby wytrącić dojście do ręki W na ♦D, w momencie, gdy rozgrywający nie będzie jeszcze w stanie optymalnie go wykorzystać. Powiedzmy bowiem, że N powtórzy w drugiej lewie ♥W (czy zagra w atu, czy w trefle) – W przebije wówczas w dziadku ♠2, następnie zaś ściągnie ♠A D, dostanie się do ręki ♦D (bezcenne dojście!), zgra ♠K, kończąc w ten sposób proces wyatutowania, i wyjdzie blotką treflową (!). Wprawdzie przy karach rozłożonych 3–2 straciłby w ten sposób nadróbkę, ale w przypadku tak delikatnego kontraktu, w dodatku być może już wypuszczonego – bezpieczeństwo nade wszystko! Dopiero po utrzymaniu się ♣D na stole – jeśli N nie wskoczy w tej lewie ♣A – rozgrywający ściągnie ♦A i przekona się o rozkładzie tego koloru 4–1. Powtórzy jednak treflem wkoło i uratuje się dzięki ♣A x w ręce e-N-a, poza tym honorem odda bowiem jeszcze tylko jednego kiera.
Wcześniejsze zagranie w kara i wyrobienie tego koloru przebitką nie doprowadzi gracza W do zwycięstwa, przebitka ta będzie bowiem równoznaczna z użyciem przezeń ostatniego atutu i tym samym utraty kontroli nad kierami, po czym – przynajmniej bez wydatnej pomocy ze strony przeciwników – kontraktu się już nie zrealizuje.
Minimaks teoretyczny: 3♠(WE), 9 lew; 140 dla WE.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 9 (WE);
♦ – 10 (WE);
♥ – 8 (NS);
♠ – 9 (WE);
BA – 7 (WE).