KMP 6/2013 - Analiza rozdań
Rozdanie 33; rozdawał N, obie przed partią.
| 
				Rozdanie 33 Rozd. N, po partii: -  | 
			
				♠ 98 ♥ A43 ♦ T76 ♣ AKJ62  | 
			|
| 
				♠ T5 ♥ Q9765 ♦ K32 ♣ Q87  | 
			
				![]()  | 
			
				♠ K72 ♥ KJT2 ♦ 9854 ♣ T4  | 
		
| 
				♠ AQJ643 ♥ 8 ♦ AQJ ♣ 953  | 
			
| 
				 W  | 
			
				 N  | 
			
				 E  | 
			
				 S  | 
		
| 
				 –  | 
			
				 1♣  | 
			
				 pas  | 
			
				 2♠1  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 3♣2  | 
			
				 pas  | 
			
				 3♠3  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 4♥4  | 
			
				 pas  | 
			
				 4BA5  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 5♥6  | 
			
				 pas  | 
			
				 6♠  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 pas  | 
			
				 pas  | 
			
				 
  | 
		
1 forsing do końcówki, jednokolorowa ręka na dobrym longerze pikowym, w zasadzie 6+-kartowym
2 naturalne, dobry kolor, po takim forsującym zniesieniu nie pokazuje się bowiem kolorów byle jakich
3 wydłużenie pikowe
4 cuebid jednoznacznie uzgadniający piki, aspiracje szlemikowe
5 blackwood
6 dwie wartości z pięciu bez damy atu
W drugim okrążeniu otwierający pokazał dobry kolor treflowy, a potem dał cuebid kierowy, S widzi więc możliwość wygrania gry premiowej w oparciu o boczne źródło lew w treflach.
albo:
| 
				 W  | 
			
				 N  | 
			
				 E  | 
			
				 S  | 
		
| 
				 –  | 
			
				 1♣  | 
			
				 pas  | 
			
				 1♠1  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 1BA  | 
			
				 pas  | 
			
				 2♣2  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 2♦3  | 
			
				 pas  | 
			
				 3♠4  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 4♣5  | 
			
				 pas  | 
			
				 4♦6  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 4♥7  | 
			
				 pas  | 
			
				 4♠8  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 5♣9  | 
			
				 pas  | 
			
				 6♠10  | 
		
| 
				 pas  | 
			
				 pas  | 
			
				 pas  | 
			
				 
  | 
		
1 gdy para nie gra forsującym zniesieniem, S musi rozpocząć od 1♠
2 PRO
3 minimum rebidu (piękne, ale minimum!), brak trzech pików
4 naturalne, 6+♠, zachęta szlemikowa (2♠ nie forsowałyby)
5, 6, 7 cuebidy
8 partner dał dwa cuebidy, ale to jeszcze za mało, uprzednio wskazał przecież tylko 12 PC, a karta S zawiera dużo dziur
9 kolejny cuebid, w ramach dotychczas przekazanych informacji – prawdziwa superkarta, N ma nie tylko asa i dwa króle, ale i znakomity pięciokart treflowy, czyli wspaniałe źródło lew podczas gry w piki
W tym wypadku S zalicytował szlemikowe 3♠, a potem dał cuebid 4♦, potem jednak – mimo zgłoszenia przez partnera dwóch cuebidów – nie był jeszcze w stanie przesądzić gry premiowej. Zainwitował ją mocno, to gracz N musiał jednak zrobić kolejny krok do przodu. A ponieważ w ramach przyrzeczonych 12 miltonów w składzie zrównoważonym miał prawdziwą superkartę – uczynił go. I dopiero po jego 5♣ S zapowiedział szlemika. Ta ostatnia zapowiedź e-N-a przekazała też bowiem partnerowi jego intencje – iż widzi on, w jaki sposób w rozdaniu tym będzie można zrealizować szlemika. W zasadzie na swoją sekwencję N musiał więc mieć taką właśnie kartę, jak ta z rozkładu.
Istotnie, 6♠ jest tu bardzo przyzwoitym kontraktem. Rozgrywający zabije pierwszy wist kierowy asem w dziadku, zaimpasuje piki damą, wróci na stół ♣A, zaimpasuje piki waletem, ściągnie ♠A i zaimpasuje trefle waletem w dziadku. Zrealizuje więc swój kontrakt z nadróbką.
Gdyby sytuacja w treflach okazała się mniej korzystna, rozgrywającemu pozostałby w zanadrzu impas karowy. Czasami – gdyby którykolwiek z obrońców miał singlową ♣D albo W posiadał ♣D x x x – byłaby to tylko gra o nadróbkę. Natomiast jeżeliby ♣D x x x znajdowała się u E, do zagranej w drugiej rundzie tego koloru z ręki rozgrywającego blotki gracz W nie dołożyłby do koloru. Rozgrywający mógłby wówczas zabić tę lewę ♣K na stole, zaimpasować kara damą w ręce i ściągnąć pozostałe piki; ustawiłby wówczas prawego obrońcę w treflowo-karowym przymusie wpustkowym. Alternatywnie można by było w drugiej lewie treflowej dołożyć ze stołu blotkę. E wziąłby tę lewę i odszedł kierem, którego rozgrywający przebiłby w ręce i ściągnął pozostałe atuty. W końcówceE stanąłby w prostym przymusie treflowo-karowym: musiałby albo wysinglować ♣D, albo zachować tylko drugiego ♦K. W tym ostatnim wypadku rozgrywający wziąłby trzy lewy w tym ostatnim kolorze po wykonaniu tylko jednego impasu. Druga metoda rozgrywki byłaby lepsza od pierwszej, nie wymagałaby bowiem dokładnego rozliczenia składu gracza E w końcówce. W końcówce według metody pierwszej mógłby się on bowiem probować ratować, singlując ♣K.
W rozdaniu wychodzi wielki szlem – tak w piki, jak i w bez atu, nie jest on jednak kontraktem nawet zbliżonym do prawidłowego. Jego powodzenie wymaga bowiem udanego impasu ♠K i podziału tego koloru 3–2 oraz – zasadniczo – udanego impasu ♣D i podziału tego koloru 3–2. Szansa dodatkowa: przy singlowej ♣D gdziekolwiek albo ♣D x x x u W musi się udać impas karowy. Łączna szans realizacji wielkiego szlema wynosi niespełna 15%.
W protokole tego rozdania znajdą się przede wszystkim wpisy w wysokości 1010 dla NS – oraz 510 dla tej strony, także ten szlemik nie jest bowiem kontraktem banalnym, chociażby dlatego, że na linii NS znajduje się tylko 26 miltonów.
Minimaks teoretyczny: 7BA(NS), 13 lew; 1520dla NS.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 13 (NS);
♦ – 10 (NS);
♥ – 7 (NS);
♠ – 13 (NS);
BA – 13 (NS).
Analizy przygotował Wojciech Siwiec

                
                
                
                