KMP 6/2013 - Analiza rozdań
Rozdanie 29; rozdawał N, obie po partii.
Rozdanie 29 Rozd. N, po partii: obie |
♠ 732 ♥ 85 ♦ K965 ♣ K764 |
|
♠ Q65 ♥ 9763 ♦ Q42 ♣ AJ2 |
♠ T94 ♥ AT2 ♦ JT3 ♣ QT98 |
|
♠ AKJ8 ♥ KQJ4 ♦ A87 ♣ 53 |
W |
N |
E |
S |
– |
pas |
pas |
1♣ |
pas |
1♦1 |
pas |
1BA |
pas |
2BA2 |
pas |
pas |
pas |
|
|
|
1 dwa króle, ale N nie chce zajmować bez atu ze swojej – słabej ręki
2 inwit, bez starszych czwórek
albo:
W |
N |
E |
S |
– |
pas |
pas |
1♣ |
pas |
1♦1 |
pas |
1BA |
pas |
3BA |
pas |
pas |
pas |
|
|
|
1 dwa króle, ale N nie chce zajmować bez atu ze swojej – słabej ręki
Uważam, że gracz N powinien się zadowolić inwitem 2BA, szczególnie że gra toczy się w turnieju na maksy. Ma wprawdzie dwa króle, ale na ogół – aby 3BA były tu prawidłowym kontraktem – potrzebna będzie choćby lekka nadwyżka (ponad minimum rebidu) w ręce partnera.
Tymczasem przeciwko bezatutowej grze e-S-a obrońca W zawistuje ♥7. Jeżeli E zabije pierwszą lewę ♥A, 3BA będą już mogły zostać zrealizowane. Aby zatem nie uczujniać obrońcy z prawej, S powinien w pierwszej lewie dołożyć ze stołu ♥5, nie ♥8 (tym bardziej że pierwszy atak ♥7 nie mógł nastąpić spod dziesiątki z dziewiątką, chyba że byłaby to niezbyt prawdopodobna konfiguracja ♥A 10 9 7 albo ♥A 10 9 7 x). Powiedzmy bowiem, że E zabije pierwszą lewę ♥A i odwróci ♣10. Gdy W wstawi na trzeciej ręce ♣W, rozgrywającemu nie będzie wolno zabić tej lewy dziadkowym królem. Dalej będzie to już tzw. samograj – S wyrobi sobie dodatkową lewę w pikach (albo w karach) i będzie już dysponował dziewięcioma wziątkami: trzema kierowymi, jedną treflową oraz trzema pikowymi i dwoma karowymi, albo (w mniej prawdopodobnym wariancie rozwoju wydarzeń) tylko dwoma pikowymi, ale za to trzema karowymi (także ten ostatni kolor dzieli się bowiem 3–3).
Wystarczy jednak, że broniący E w pierwszej lewie wstawi na trzeciej ręce ♥10, a rozgrywający nie wyrobi się komunikacyjnie i będzie mógł wziąć tylko osiem lew. Gdyby bowiem nawet S rozczytał prawidłowo sytuację w kierach i kontynuował następująco: ♥K, karo do króla, kier do damy w ręce i odejście małym kierem, to E po wzięciu ostatniej z tych lew ♥A wyszedłby ♣10. W wstawiłby na trzeciej ręce ♣W, a rozgrywający i w tym wypadku musiałby tę lewę przepuścić w dziadku. Teraz jednak W ściągnąłby też ♣A i odwrócił ♦D albo ♥9. W tym drugim wypadku rozgrywający wziąłby lewę ♥W w ręce i musiałby zagrać piki z góry: ♠A, ♠K i ♠W. W doszedłby ♠D i zagrałby w karo, które S zabiłby asem w ręce, ściągnął fortę pikową i… oddałby przeciwnikom ostatnią wziątkę – karową. Poległby zatem bez jednej (na 3BA), dziadkowy ♣K nie mógłby bowiem zostać wykorzystany.
Znalezienie zwycięskiej obrony nie będzie trudne, E powinien bowiem bez problemu rozczytać wist ♥7 jako wyjście z blotek (drugą z góry). A wówczas niezabicie pierwszej lewy będzie posunięciem automatycznym. Rozgrywający dużo częściej będą zatem brali w bez atu lew osiem niż dziewięć. W protokołach rozdania będą więc dominować zapisy 120 dla NS i 100 dla WE; będzie ich dużo więcej niż 150 i 600 dla NS.
Minimaks teoretyczny: 3♠(NS), 9 lew; 140 dla NS.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 8 (NS);
♦ – 9 (NS);
♥ – 8 (NS);
♠ – 9 (NS);
BA – 8 (NS).