KMP 11/2014 - analiza rozdań
Rozdanie 5; rozdawał N, po partii NS.
Rozdanie 5 Rozd. N, po partii: NS |
♠ J93 ♥ T32 ♦ 6 ♣ JT9752 |
|
♠ K6 ♥ J5 ♦ KJ98 ♣ K8643 |
♠ A87542 ♥ AKQ6 ♦ 743 ♣ |
|
♠ QT ♥ 9874 ♦ AQT52 ♣ AQ |
W |
N |
E |
S |
– |
pas |
1♠ |
2♦1 |
pas2 |
pas |
2♥3 |
pas |
3BA4 |
pas |
pas5 |
pas |
1 tylko pięć kar, ale niezły kolor i 14 PC (choć ♠D prawdopodobnie niepełnowartościowa)
2 w oczekiwaniu na wznawiającą kontrę partnera
3 z trzema karami i renonsem w treflach nie ma jednak mowy o kontrze
4 w zasadzie pełna odzywka (wziąwszy też pod uwagę walory lokalizacyjne honorów karowych) oraz brak pełnych fitów w kolorach partnera
5 skoro już tak to się potoczyło, E nie ma podstaw, by dokonaćjakiejkolwiek korekty
albo:
W |
N |
E |
S |
– |
pas |
1♠ |
pas1 |
1BA2 |
pas |
2♥ |
pas |
2BA3 |
pas |
3♠4 |
pas |
4♠5 |
pas |
pas |
pas |
1 wejście nie jest jednak rzecz jasna obowiązkowe
2 półforsujące, z tą kartą po odpowiedzi 2♣ W musiałby już przesądzić końcówkę (a w tym wypadku nie wie, że w karach ma więcej, niż ma)
3 10+ –12- PC w składzie zrównoważonym lub quasi-zrównoważonym bez fitu w kolorach partnera (karta zbyt dobra na jedynie negatywny wybór koloru 2♠)
4 układ 6pp–4♥, nie jest to jednak bynajmniej zapowiedź ratunkowa (partner może bowiem mieć tylko singla, a nawet i renons w pikach, a z taką kartą powie przecież 3BA)
5 drugi król to w takich okolicznościach znakomity fit, tym bardziej że w ręce W często będzie też można przebić kiera
Z końcówką w piki nie będzie tu żadnych problemów: do oddania jest tylko ♦A i lewa atutowa (jeżeli nawet w postaci przebitki, to też tylko jedna). Oczywiście po ataku ♦A i karem – E, aby uratować nadróbkę, będzie musiał zaimpasować w dziadku ♦W, ale przecież mało kto tak zawistuje. W piki będzie więc prawie wszędzie brane 11 lew.
Jeśli natomiast chodzi o 3BA(W), to gdy N wyjdzie przeciwko tej grze w partnerowe kara, to nawet jeśli ten ostatni zabije ♦A i zagra ♣A i ♣D, to rozgrywający będzie miał pewną nadróbkę (trefl, trzy kara, cztery kiery i dwa piki). N dysponuje jednak atrakcyjną alternatywą w postaci ataku treflowego i tak właśnie powinien wyjść. Znów jego partner pobije ♣W asem i powtórzy ♣D. Jeśli S interweniował karami, to rozgrywający najprawdopodobniej zabije ♣D królem (ze stołu zrzuci karo i pika), wejdzie na stół ♠A, zagra karo do waleta, ściągnie cztery kiery i powtórzy ze stołu karem. Da mu to dwa piki, cztery kiery, dwa kara i jednego trefla. Inaczej zagra pewnie przez piki, tyle że wtedy być może przepuści wcześniej drugą lewę treflową. I wówczas zrobi swoje, weźmie bowiem pięć pików i cztery kiery; ♣K już nie, bo wcześnie odda dwa trefle i pika, a w końcu jeszcze karo ze stołu.
Wreszcie trzecia ewentualność – powiedzmy, że rozgrywający rozczyta sytuację w treflach i weźmie drugą lewę królem w ręce, a ze stołu pozbędzie się dwóch kar. Jeśli teraz udałoby mu się wyrobić piki bez dopuszczenia do ręki niebezpiecznego przeciwnika N, istotnie zrobiłby cenną nadróbkę. Tak się stanie, gdy zgra ♠K i będzie kontynuował z ręki pikiem, przepuszczając tę lewę do damy w ręce S. Ten ostatni może się jednak odblokować tą figurą do ♠K, zaś N – w drugiej rundzie koloru wstawić ♠W (!). Wówczas z kolei – aby w ogóle uratować kontrakt – rozgrywający musiałby pobić ♠W asem, ściągnąć cztery kiery i w pięciokartowej końcówce wyjść ze stołu karem. Obrońcy S pozostałyby w tym momencie same kara, W musiałby zaś zachować w ręce wszystkie cztery karty tego koloru. Teraz więc, gdy S dodałby blotkę, rozgrywający wstawiłby z ręki ♦W (lub ♦9/8) i odszedł ♦9/8, potem więc dostałby jeszcze dziewiątą lewę na ♦K. Optymalne pikowe zagrania broniących są jak najbardziej możliwe do wymyślenia.
W protokole rozdania spotkamy więc tak minimaksowe zapisy 450 dla WE, jak i 430 oraz 400 dla tej strony.
Minimaks teoretyczny: 5♠(WE), 11 lew; 450 dla WE.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 7 (WE);
♦ – 10 (WE);
♥ – 9 (WE);
♠ – 11 (WE);
BA – 9 (WE).