KMP 10/2021 - analiza rozdań
Rozdanie 14.
Rozdanie 14 Rozd. E, po partii: - |
♠ J 10 6 2 ♥ K J 6 3 ♦ A 8 ♣ 10 8 3 |
|
♠ K Q 8 7 ♥ Q 9 4 ♦ 9 4 ♣ K 9 5 4 |
♠ ♥ A 10 8 2 ♦ K Q J 7 6 5 ♣ Q J 6 |
|
♠ A 9 5 4 3 ♥ 7 5 ♦ 10 3 2 ♣ A 7 2 |
Zapis w tym rozdaniu powinna wziąć para EW, a o jego wysokości zadecyduje… gracz N.
Możliwe są właściwie dwa warianty przebiegu licytacji:
W | N | E | S |
---|---|---|---|
1♦ | 1♠ (1) | ||
1BA | 2♦ (2) | 3♦ (3) | pas |
- Wejście „cieniutkie”, ale w tych założeniach praktycznie obowiązkowe.
- Dobra ręka z fitem pikowym.
- To nie jest wielka karta, gdyż E mógł przecież zalicytować kolor przeciwnika 2♠.
S zawistuje blotką kier, a potem obrońcy wezmą dwa asy, króla kier i przebitkę w tym kolorze. 110 dla pary EW.
W drugim wariancie nie będzie już tak spokojnie:
W | N | E | S |
---|---|---|---|
1♦ | 1♠ | ||
1BA | 2♦ | 3♦ | pas |
pas | 3♠ | pas | Pas |
ktr | pas |
N ma naprawdę niezłą kartę, poza tym jest przed partią i wie, że partnerzy mają na linii co najmniej dziewięć atutów. Stosuje więc zasadę nine ever, eight never (przy dziewięciu kartach w kolorze uzgodnionym „przepychamy” się na wysokości trzech zawsze, przy ośmiu nigdy) i mówi 3♠. W tym rozdaniu nie jest to jednak dobry pomysł, bo gracz W kontrakt ten skontruje, a partner, czyli S weźmie tylko siedem lew.
Gdybym zajmował w tym rozdaniu pozycję N, to z całą pewnością oddałbym przeciwnikom zapis 300. To się po prostu czasami zdarza.