KMP 1/2020 - analiza rozdań
Rozdanie 31.
Rozdanie 31 Rozd. S, po partii: NS |
♠ K 8 7 ♥ 9 7 2 ♦ Q 9 8 7 ♣ K 6 4 |
|
♠ A Q 10 3 ♥ A 6 ♦ A K 6 5 ♣ J 8 3 |
♠ 6 5 4 ♥ Q 10 5 3 ♦ J 10 ♣ A Q 10 9 |
|
♠ J 9 2 ♥ K J 8 4 ♦ 4 3 2 ♣ 7 5 2 |
Wszystkie pary EW wylicytują tu 3BA, a o tym, kto wygra, a kto przegra to rozdanie zadecyduje liczba lew, którą weźmie rozgrywający.
Niemały wpływ na to, co wydarzy się przy stole będzie miało również to, który z graczy pary EW będzie rozgrywającym. To z kolei zależy od tego, czy w systemie pary EW sekwencja 1♣ – 1♥ – 2BA wyklucza, bądź nie wyklucza czwórkę pikową. W tej kwestii istnieją oczywiście dwie szkoły. Ponieważ, z różnymi partnerami, grywałem i tak i tak, mogę z całą stanowczością stwierdzić, że w dystansie żadna z tych metod nie jest lepsza od drugiej. Ważne jedynie jest to, by partnerzy myśleli i postępowali tak samo.
Jeśli rozgrywającym w rozdaniu numer 31 będzie W, to N może wystartować na pierwszym wiście blotką karo (czwarta najlepsza z najdłuższego koloru), a to już da parze EW jedenaście lew i zapis w okolicach maksa. Jeżeli jednak N wyjdzie pasywnie w kiera, to lew będzie tylko dziesięć.
W przypadku gdy rozgrywać będzie E (sekwencja: 1♣ – 1♥ – 1♠ – 1BA – 3BA) może być jeszcze gorzej dla pary EW. Lekko mylący wist ♦3 z konfiguracji ♦432 może skłonić E do dołożenia ze stołu blotki, a to może już doprowadzić do prawdziwej katastrofy. N weźmie lewę damą i podegra kiery, a po dojściu królem pik obrona weźmie jeszcze dwie lewy kierowe. Dziewięć lew i tym razem maks dla pary NS.