Rozdanie 27.

Rozdanie 27 Rozd. S, po partii: -	♠ A 10 2 ♥ A 9 8 7 5 ♦ K 10 8 ♣ A 9
♠ Q 7 4 3 ♥ 3 ♦ A 6 5 2 ♣ K J 10 3		♠ K 5 ♥ K Q 4 ♦ Q J 4 3 ♣ 8 7 6 4
	♠ J 9 8 6 ♥ J 10 6 2 ♦ 9 7 ♣ Q 5 2

Po dwóch pasach gracz N może rozpocząć licytację odzywką 1♥ lub 1BA. Od pewnego czasu powyższy dylemat jest mi zupełnie obcy, gdyż z taką kartą zawsze otwieram 1BA. Jest to zgodne z obowiązującym trendem, który charakteryzuje się tym, że jeśli mamy w miarę zrównoważoną rękę w sile 15 17 PC (czasami ładnych 14 punktów) to otwieramy 1BA. Logika takiej filozofii jest dość prosta do wytłumaczenia – do wygrania 3BA potrzebujemy zaledwie dziewięciu lew, a na inne końcówki już więcej, a poza tym, jak pokazuje statystyka, „firmówkę” najłatwiej jest wypuścić.

Praktyka turniejowa pokazuje jednak, że frakcja otwierających z taką kartą „jeden w starszy” nadal ma wielu zwolenników.

Wybór otwarcia przez N będzie miał znaczący wpływ na dalsze losy omawianego teraz rozdania. Po 1♥ powinno być tak:

(1) Blok z fitem 4+. Z pozoru wydaje się to absurdalne, gdyż każdy z przeciwników już raz spasował więc kogo mamy blokować. Popatrzmy jednak na diagram - po podniesieniu do 2♥ gracz W ma oczywistą kontrę wywoławczą i… nieszczęście gotowe. EW albo zagrają częściówkę w młodszy kolor za 110, albo, jeśli NS zalicytują 3♥, to kontrakt ten skontrują i zapiszą 100 na swoją stronę.

Po proponowanym przeze mnie bezpośrednim skoku na 3♥ NS oddają 50.

Po otwarciu 1BA sprawa wygląda zupełnie inaczej:

W tym momencie kontra re-open nie jest odzywką tak oczywistą jak w wariancie poprzednim. Po otwarciu 1♥ gracz W wywołuje bowiem trzy pozostałe kolory, a teraz, z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że S ma czwórkę pikową więc pole manewru jest znacznie zawężone. Poza tym znacznie łatwiej walczy się z trzecioręcznym otwarciem 1♥ niż z klasycznym 1BA. W związku z tym zapisy 110 dość często uświetnią kontrolkę pary NS.

A wniosek? W tym rozdaniu otwarcie 1BA jest bardziej skuteczne niż 1♥, oczywiście pod warunkiem, że S nie wpadnie na pomysł by na nie spasować…