KMP 12/2022 - analiza rozdań
Rozdanie 25.
Rozdanie 25 Rozd. N, po partii: EW |
♠ A K Q 3 ♥ 10 ♦ A 10 8 7 2 ♣ 6 4 3 |
|
♠ ♥ 9 7 5 4 ♦ K Q 9 6 4 ♣ Q J 8 5 |
♠ J 10 8 4 ♥ K J 6 3 ♦ 5 3 ♣ A 10 7 |
|
♠ 9 7 6 5 2 ♥ A Q 8 2 ♦ J ♣ K 9 2 |
N otworzy licytację odzywką 1♦, S odpowie 1♠, a N podniesie kolor partnera do wysokości dwóch, choć będą i tacy, którzy uzgodnią kolor partnera z przeskokiem.
Po rebidzie 3♠ końcówka osiągnięta zostanie w sekundę, jeśli natomiast N powie tylko dwa pik, to znajdą się tacy S, którzy na tę odzywkę spasują. Jest to, moim zdaniem, błąd wynikający z niedocenienia walorów swojej karty. Największą wartością ręki S jest bowiem piąty pik, który sprawia, że gramy na dziewięciu, a nie na ośmiu atutach. Zwykle jest to różnica co najmniej jednej lewy. Poza tym wszystkie figury w ręce S pozwalają mieć nadzieję na to, że weźmiemy na nie jakieś lewy. Dlatego inwit z kartą S to odzywka obowiązkowa, a zgłoszenie od razu czterech pików wcale nie jest licytacją mocno przesadzoną.
Wylicytować to jedno, a wygrać to drugie. W rozdaniu tym rozkłady są dość złośliwe, gdyż atu dzieli się 4 – 0 (zdarza się to jeden raz na dziesięć), a kara 5 – 2 (30% szans na taki rozkład koloru). Pomimo tego każdy sensowny sposób rozgrywki prowadzi do sukcesu.
W protokole rozdania większość zapisów będzie więc na linii NS (140, 170 i 420), a tylko tu i ówdzie zobaczymy „pięćdziesiątki” dla WE za przegrane końcówki pikowe.