KMP 11/2021 - analiza rozdań
Rozdanie 20.
Rozdanie 20 Rozd. W, po partii: obie |
♠ J 5 3 ♥ A 9 3 ♦ 3 2 ♣ A K J 6 4 |
|
♠ A K Q 10 9 ♥ J 10 8 7 ♦ A 8 ♣ 10 2 |
♠ 7 6 2 ♥ K 6 4 ♦ K Q 10 6 ♣ Q 8 7 |
|
♠ 8 4 ♥ Q 5 2 ♦ J 9 7 5 4 ♣ 9 5 3 |
W rozpoczyna licytację odzywką 1♠, następny w kolejności jest N, który może spasować lub powiedzieć 2♣. Myślę, że większość zdecyduje się jednak na wzięcie aktywnego udziału w licytacji, w końcu zapłacili przecież wpisowe. To jednak nie będzie dobry pomysł i nie dlatego, że zostaną skontrowani i postawią „tonę”, ale dlatego, że swoim popartyjnym wejściem na wysokości dwóch poinformują rozgrywającego o tym, kto ma asa kier, a właśnie lokalizacja tego honoru jest kluczowa dla liczby lew, którą para EW weźmie grając w piki.
Cała licytacja w tym rozdaniu może wyglądać tak:
W | N | E | S |
---|---|---|---|
1♠ | 2♣ | 2♠ | pas |
Lub tak:
W | N | E | S |
---|---|---|---|
1♠ | 2♣ | 3♣ (1) | pas |
4♠ | pas |
- Inwit/co najmniej inwit z fitem pikowym. Jedni grają tak, drudzy inaczej.
Wprawdzie inwitowanie końcówki z kartą E to dość poważne przelicytowanie karty, ale w tym rozdaniu, po „wyjaśniającym” wejściu dwa trefl, jest to licytacja skuteczna. W z łatwością weźmie dziesięć lew i wpisze do pierniczka bardzo dobre +170 lub znakomite +620.
Jeśli jednak N nie zdecyduje się na wejście do licytacji, to E będzie miał po 1♠ partnera dwie możliwości – 2♠ lub inwitujące 2BA (10-12 z fitem). Gdybym zajmował pozycję E, to z pewnością podniósłbym piki do wysokości dwóch, gdyż ręka E, moim zdaniem, z inwitem ma niewiele wspólnego.
Potem wszystko będzie w rękach W. Zawodnik N ściągnie dwa trefle i, załóżmy, że zagra w trefla lub pika. Na damę trefl zrzucamy jednego kiera, odbieramy atuty, sprawdzamy kara, cofamy się przebitką karową do ręki i wychodzimy waletem kier. Palcówka? Być może, ale rozgrywający powinien zastanowić się dlaczego, widząc taki stół (dobra dama trefl i potencjalne cztery lewy karowe), N nie zagrał w kiera. Odpowiedź na to pytanie jest tylko jedna – N ma w kierach asa i sądzi, że zdąży go jeszcze wziąć.
Na koniec zajmijmy jeszcze na chwilę pozycję N. Oczywiście nie weszliśmy do licytacji 2♣, a teraz bronimy kontraktu pikowego. Wzięliśmy dwie lewy treflowe i co teraz? Jak już wykazaliśmy w poprzednim akapicie, pasywne odejście w czarny kolor i tak pozwoli dobremu rozgrywającemu trafić ewentualną palcówkę kierową. Trzeba więc zagrać w kiera już teraz. I znowu mamy dylemat: Asem, czy blotką? Na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Wychodząc bowiem blotką kier możemy dać rozgrywającemu jedenastą lewę jeśli ma on na przykład taką kartę: ♠ AKDxxx ♥ xx ♦ AWx ♣ xx, albo wypuścić końcówkę nie do wygrania przy takiej ręce W: ♠ AKxxxx ♥ W ♦ Axxx ♣ xx. Dlatego też N powinien poważnie rozważyć ściągnięcie asa kier, zwłaszcza wtedy, gdy kontraktem ostatecznym jest końcówka pikowa, a więc W ma pewne nadwyżki, gdyż przyjął
inwit partnera.