KMP 2/2020 - analiza rozdań
Rozdanie 10.
Rozdanie 10 Rozd. E, po partii: obie |
♠ K J 8 3 ♥ 3 ♦ A K 8 6 4 ♣ K J 4 |
|
♠ A 9 7 6 5 4 ♥ A 4 ♦ J 5 2 ♣ Q 6 |
♠ Q 10 2 ♥ K J 9 7 6 ♦ 10 ♣ A 10 8 2 |
|
♠ ♥ Q 10 8 5 2 ♦ Q 9 7 3 ♣ 9 7 5 3 |
Czy widząc tylko ręce graczy z EW zdziwilibyśmy się stwierdzeniem, że grając w piki biorą oni aż jedenaście lew? Chyba nie. Dlatego końcówka pikowa na EW wydaje się być kontraktem zupełnie normalnym. Niestety układ kart w rękach obrońców jest taki, że piękna wymiana informacji może zakończyć się przykrym zgrzytem w postaci kontry gracza N. Licytacja może wyglądać na przykład tak:
W | N | E | S |
---|---|---|---|
pas (1) | pas | ||
1♠ | 2♦ | 3♦/♥ (2) | 4♦ (3) |
4♠ (4) | ktr (5) | pas |
(1) Niektórzy E otworzą na pierwszej ręce 1♥. Nie będzie miało to jednak większego wpływu na dalszy przebieg wypadków.
(2) Inwit do końcówki pikowej. 3♦ to takie zwykłe zaproszenie, a 3♥ oznacza kolor + fit. Zawodnik E jest przecież po pasie, więc licytacja z przeskokiem zawsze mówi o uzupełnieniu w kolorze partnera.
(3) Fit jest, renons jest, tylko karty trochę mało. Pasowaniem jednak wiele się nie wygra.
(4) W: Swoją licytacją przeciwnicy poinformowali mnie o krótkości karowej w ręce partnera, a oprócz singla/renonsu karo ma on przecież jeszcze około 10 PC. Na co więc mam czekać?
(5) N: Na moją kontrę…
Po dobrych i niezbyt trudnych wistach obrońcy biorą pięć lew i zapisują sobie 500, a EW mają pełne prawo ponarzekać sobie na swój niefart.
Oczywiście nie będzie tak przy wszystkich stołach, bo tu i ówdzie EW jednak nie dojdą do końcówki lub S będzie bohatersko bronił czterech pików pięcioma karami. Też 500, ale tym razem dla EW.