KMP 1/2018 - analiza rozdań
Rozdanie 6
Rozdanie 6 Rozd. E, po partii: EW |
♠ Q 4 2 ♥ 8 6 ♦ 6 5 3 ♣ K J 9 4 2 |
|
♠ 10 9 ♥ K J 5 4 3 ♦ A 10 7 ♣ A Q 8 |
♠ A K 7 ♥ Q 10 9 2 ♦ K 9 ♣ 10 6 5 3 |
|
♠ J 8 6 5 3 ♥ A 7 ♦ Q J 8 4 2 ♣ 7 |
Na linii EW jest 26 PC i dziewięć kierów, a więc wszystko, co jest potrzebne do wygrania końcówki. Niekorzystne położenie figur treflowych powoduje, że do wzięcia jest jedynie dziesięć lew. Zapis 620 zapełni więc przytłaczającą większość rubryk protokołu rozdania.
Gdzie mogą być odchylenia? Myślę, że tylko w dwóch przypadkach:
1. Obrońca S ani raz nie wyjdzie w trefla, co pozwoli rozgrywającemu na wyatutowanie, wyeliminowanie pików i kar, a potem zagranie trefla do damy. W tym momencie N znajdzie się na wpustce, a to przełoży się na zapis 650 dla NS.
2. Zawodnik S wejdzie do licytacji pikami, partner go poprze, a gdy przeciwnicy dojdą do końcówki S zauważy, że jest w korzystnych założeniach i uda się w obronne 4♠. Niestety nawet to, że jest przed partią, a przeciwnicy po nic mu nie pomoże. Do oddania jest bowiem kier, trefl, trzy kara (z przebitką) oraz dwa topy atutowe. Razem siedem lew czyli przegrana bez czterech za 800.
Choć pójście w nieopłacalną obronę da fatalny wynik to jednak będą to punkty oddane w walce i, w związku z tym, mam dla gracza S pewną dozę zrozumienia. Natomiast tych S, którzy podarują rozgrywającemu jedenastą lewę usprawiedliwić nie potrafię.