KMP 3/2019 - analiza rozdań
Rozdanie 26.
Rozdanie 26 Rozd. E, po partii: obie |
♠ ♥ J 5 2 ♦ Q J 10 9 3 ♣ 9 7 6 5 3 |
|
♠ A 9 6 3 ♥ Q 9 4 ♦ A K 5 ♣ K 10 2 |
♠ K 8 7 4 2 ♥ A K 10 6 ♦ 8 6 ♣ Q J |
|
♠ Q J 10 5 ♥ 8 7 3 ♦ 7 4 2 ♣ A 8 4 |
Prawie wszystkie pary EW zagrają tu kontrakt pikowy. Najczęściej będzie to końcówka, ale będą także i tacy, którzy pójdą wyżej. Jak widzimy do realizacji szlemika konieczny jest tylko podział atutów 2-2, a szansa na to wynosi 40%. Gra premiowa jest więc kontraktem kiepskim, ale nie bezsensownym.
W tym rozdaniu Piatnik przydzielił jednak wszystkie brakujące parze EW piki graczowi S. W związku z tym wzięcie nawet jedenastu lew jest tu praktycznie niemożliwe.
Może do tego dojść jedynie wtedy, gdy E zagra z ręki blotkę pik, a S „na wszelki wypadek” podłoży honor. Teraz rozrywający może już doprowadzić do sytuacji, w której dwie pewne lewy atutowe obrony zmieni się w jedną. Wygląda to tak:
Bijemy pika asem, oddajemy trefla, a potem zgrywamy trzy kiery, pozostałe trefle (z ręki kier) i przebijamy w ręce trzecie karo. W trzykartowej końcówce E, S i W mają tylko piki, a E wychodzi blotką atu spod króla. S bierze i poddaje się. 650 dla EW to będzie coś!
Naprawdę nie ma najmniejszego powodu, by podkładać honor pikowy – wiemy, że rozgrywający ma dziewięć atutów i dołożenie przez niego ze stołu dziewiątki pik jest zagraniem absurdalnym. Zwłaszcza w turnieju na maksy.
Mniej stresu i bardzo dobry rezultat zapiszą sobie zdeklarowani zwolennicy „firmówek”. Na bez atu mamy dziesięć pewnych lew i spokojnie wpisujemy sobie 630.