Rozdanie 31.

Rozdanie 31 Rozd. S, po partii: NS	♠ K 10 5 ♥ A 7 4 3 ♦ Q 10 ♣ Q J 8 3
♠ 8 ♥ K Q 8 6 2 ♦ 9 8 5 3 2 ♣ K 6		♠ 9 6 4 3 2 ♥ J 5 ♦ K 6 ♣ 10 9 4 2
	♠ A Q J 7 ♥ 10 9 ♦ A J 7 4 ♣ A 7 5

 3BA z ręki S to kontrakt, który wylicytuje 99% par NS i to bez względu na to, czy W będzie, po otwarciu e-S-a 1BA, interweniował dwukolorówką, czy taż spasuje. Szczerze mówiąc nie wiem, co zagra pozostały 1% par NS. Może też 3BA?

 Prawdziwa walka rozegra się więc o ilość lew, którą weźmie rozgrywający.

 Pierwszy wist karowy (gramy z ręki S) daje, niemalże automatycznie, dwie nadróbki. Wystarczy w pewnym momencie wyjść blotką trefl z ręki S do ♣DW83 w stole i rozdanie się skończy. Zapisów 660 dla NS będzie sporo, gdyż wyjście ♦8 wydaje się być w miarę rozsądnym turniejowym wyborem.

 Wśród kilkuset wistujących znajdą się i tacy, którym uda się odrzucić od kar, a wtedy S zrobi nielicytowanego szlemika. Nie będzie to dobra obrona ale NS nie będą na nią narzekać...

 Wist honorem kierowym to 10 lew dla S, gdyż odda on dwa kiery i trefla. Nota 630 zbliżona będzie do średniej.

 Prawdziwym wyzwaniem dla rozgrywającego będzie pierwsze wyjście blotką kier spod mariaża. Teraz jest tylko 9 pewnych lew, a dziesiątą dostaniemy jedynie po trafnym rozliczeniu rąk obrońców i zagraniu na wpustkę. Wyglądać powinno to tak: pierwszy kier przepuszczony, drugi zabity, impas karo, zgranie trzech kar i czterech pików, a potem odejście blotką karo i w końcówce W wychodzi spod króla trefl. Oczywiście jeżeli W doda do jednego z pików trefla, gramy asa trefl i deklarujemy 12 lew. Trudne? Trudne!

 A w co powinien zawistować W? W meczu wyjście blotką kier jest prawie oczywiste (gramy na obłożenie 3BA) ale w turnieju, gdy liczy się każda lewa, sprawa nie jest już taka prosta. Z tego też powodu gracze E powinni być wyrozumiali dla swoich partnerów, jeżeli zaatakowali oni ♦8.