ROZDANIE 11.

Rozdanie 11 Rozd. S, po partii: -	♠ K Q 8 7 3 ♥ 10 7 2 ♦ 8 7 3 ♣ 7 6
♠ 9 ♥ A 5 4 ♦ A J 10 4 2 ♣ Q 9 8 4		♠ A 10 6 2 ♥ Q J 8 ♦ K 9 6 ♣ K 10 3
	♠ J 5 4 ♥ K 9 6 3 ♦ Q 5 ♣ A J 5 2

  Czy S powinien otworzyć z 11 punktami? Moim zdaniem nie gdyż w jego karcie nie ma an jednej dziesiąki, żadnego sekwensu, a w krótkich kolorach są dama i walet.

  Kolejnym posiadaczem jedenastu Miltonów jest W, który jednak z czystym sumieniem może rozpocząć licytację od odzywki 1♦. Bardzo dobry kolor i ciekawy układ to argumenty przemawiające za tym by otworzyć.

  I tylko spróbuj tu nie wejść! To uwaga dla trzeciego w kolejności uczestnika licytacji czyli N. Przeciwnicy za chwilę będą  w końcówce bezatutowej i pozostawiony sam sobie partner może nie znaleźć najlepszego ataku po tym jak E zgłosi piki, a W kara i trefle.

  Po pierwszym wiście blotką kier rozgrywający 3BA gracz E ma spore szanse na wzięcie jedenastu lew, a tym samym bardzo dobry zapis. Jeśli jednak S wyjdzie w zgłoszone przez partnera piki ilość lew należnych stronie EW automatycznie spada do dziesięciu. Poza tym rozgrywający po oddaniu lewy na asa trefl i trzykrotnym zagraniu przez obrońców w piki może obawiać się, że N ma i waleta trefl i króla kier, a on może przegrać grę jeśli czegoś nie trafi, a wtedy po prostu ściągnie swoich dziewięć lew zapisując zaledwie 400 na swoją linię.

  Reasumując – skromne 1♠ zgłoszone przez N może dać jego stronie nawet dwie lewy. Wchodźmy więc do licytacji po pasie partnera nawet z bardzo słabą honorowo kartą! Spełnione muszą być jednak dwa warunki:

  1.  Kolor wejścia powinien być bardzo dobry – wskazujemy przecież wist.

  2.  Roztropny partner, który zrozumie nasze intencje i nie będzie natychmiast kontrował przeciwników lub z dużym fitem skakał w „nadprzestrzeń”.