Rozdanie 24.

Rozdanie 24 Rozd. W, po partii: -	♠ A 5 4 3 ♥ K 9 5 ♦ 9 ♣ K J 10 7 6
♠ K 8 ♥ Q 10 7 6 2 ♦ Q 10 ♣ A Q 8 4		♠ Q 10 9 7 6 ♥ A J ♦ 7 6 3 2 ♣ 9 2
	♠ J 2 ♥ 8 4 3 ♦ A K J 8 5 4 ♣ 5 3

 Malutkie zapisy na obu liniach, czyli typowe turniejowe zapasy w parterze. Możliwych kontraktów i ich rezultatów będzie naprawdę sporo, a teraz popatrzmy na to, co może wydarzyć się przy stole.

 W widne karty bez jednej, a w praktyce bez dwóch, czyli 50 lub 100 dla NS.

 Ten kontrakt gra się nieco łatwiej, ale i tak więcej niż siedem lew wziąć nie można. Oczywiście będą i tacy, którzy dwa pik zrealizują, a więc 50 dla NS albo 110 dla EW.

 Gracz S również niekiedy wystąpi w roli rozgrywającego i teoretycznie będzie to decyzja właściwa. Niestety w tym rozdaniu teoria może bardzo rozminąć się z praktyką.

 Po dość wątpliwym wejściu e-N-a 2♣ trzeba będzie grać „oczko” wyżej.

 Kontrakt trzy karo (+110) jest teoretycznym minimaksem tego rozdania, niestety Piatnik bardzo złośliwie umieścił karty w rękach obrońców. Dziewięć lew, jak widzimy, bierze się po zagraniu atutów z góry, a potem trafieniu drugiego asa kier za królem. Myślę, że nikt tak nie zagra, a znacznie bardziej prawdopodobny scenariusz wygląda tak:

 W wistuje królem pik, S bije go asem i gra karo do waleta. Dama, pik do damy partnera i dziesiątka pik. Przebitka ósemką karo, nadbitka dziesiątką i blotka kier. Zrozpaczony rozgrywający kładzie króla, zresztą nie ma to już najmniejszego znaczenia, i sumarycznie oddaje pika, dwa kara, trzy kiery i asa trefl. Dwa karo bez dwóch, a trzy karo bez trzech za 150, ale naprawdę trudno tu kogoś krytykować w sposób kategoryczny. Takie rozdania po prostu się zdarzają, a czynnik szczęścia odgrywa w nich niemałą rolę.