|
Gratulacje z USA
Tuż po Obozie, gdy tylko otworzyłem komputer, wypadł z niego mail ze Stanów Zjednoczonych. Pozwalam go sobie zacytować ( oczywiście, po uzyskaniu zgody ) niemal w całości. I zastrzegam sobie możliwość napisania kiedyś większego artykułu o samym Autorze. A będzie o kim ( i o czym ) pisać !
Janusz Maliszewski
Drogi Januszu !
Siedząc za Oceanem przed komputerem staram się śledzić wszystko, co dzieje się w polskim brydżu. Cieszę się niezmiernie, że tak wspaniale organizujesz te obozy młodzieżowe. To coś pięęęęęęęęęknego, moje najszczersze gratulacje ! Lubię to tym bardziej, że przecież, choć w mocno odległych czasach, to jednak byłem w Poznaniu gospodarzem PIERWSZYCH w Polsce brydżowych Mistrzostw Młodzieży Szkolnej. A to były takie czasy, że pełniłem przeróżne funkcje np. byłem dostarczycielem ... papieru toaletowego, no bo wtedy to był problem, a plamy, zwłaszcza wobec młodzieży, NIE WOLNO DAĆ ! Jednocześnie pełniłem funkcję przewodniczącego komisji egzaminacyjnej na stopień instruktora. Moją młodzieżą też musiałem się zajmować, ale z doskoku. I tak zajęli II miejsce w klasyfikacji województw. Z tej paczki wyrósł m.in. Paweł Kolwicz, dziś już dr matematyki i zawodnik I-ligowej drużyny TVK-Poznań.
Tak generalnie, to po skończeniu matematyki na Uniwersytecie Poznańskim uczyłem tejże w ... szkołach artystycznych, np. w ... Średniej Szkole Baletowej !!! Ja, świeżo upieczony magisterek, a one ( 90 % dziewczyn ) 19.latki w klasie maturalnej ! Jeeeezu ! To było dopiero ćwiczenie silnej woli, uff ! A w Liceum Sztuk Plastycznych ho ! ho ! Przyszli rzeźbiarze, żadnych problemów ze stereometrią. Przyszli malarze, tu już problemy były, ale od czego ułańska fantazja: siedzieliśmy na podłodze, oczy zamknięte i ... wyobraźnia uruchomiona. A w Szkole Muzycznej ? Ucz tu przyszłego Paganiniego jakichś tam zasmarkanych rachunków ! A dodatkowo stworzyłem w poznańskim Zamku pracownię matematyki dla utalentowanych. To była wyższa szkoła jazdy nie tylko dla uczestników, ale i dla mnie ! Też coś pięęęęęęęęknego !
Czemu o tym wszystkim piszę ? Ano dlatego, że praca z młodzieżą jest pracą cudowną, ale pod warunkiem, że się młodzież LUBI !!! Jako człek doświadczony w tym zakresie, tym bardziej doceniam Twoją pracę !!! Jeszcze raz moje gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!
.......
Niespodziewanym zrządzeniem losu od 1992 roku jestem w U.S.A. w Belleville k. Detroit. W zeszłym roku musiałem poddać się operacji. Oczywiście, poleciałem na nią do Polski, bo tutejszym konowałom nie bardzo ufałem. No i zgadnij, kto mnie operował ? Oczywiście, mój były uczeń, "o yeah" !
O życiu amerykańskim w kontekście brydża będę miał co opowiadać, oj będę ! Np. mogę po osobistej przygodzie odpowiedzieć na pytanie, czy brydż może pomóc przy egzaminie na obywatelstwo ?
Kończąc, zasyłam serdeczne pozdrowienia poprzez wyraźny szum Oceanu
weteran Józef Z. Sobolewski
|