Mecz ze Szwajcarią
Dzisiaj (w środę) przed nami pierwsze dwa mecze rundy finałowej – ze Szwajcarią i Francją. W obu mają grać Krzysztof Buras z Grzegorzem Narkiewiczem w pokoju otwartym oraz Cezary Balicki z Adamem Żmudzińskim w pokoju zamkniętym.
W spotkaniu ze Szwajcarią przeważają niewysokie, kilkupunktowe obroty i po dziewiętnastu rozdaniach prowadzimy 40:28 impów, co dałoby nam skromne zwycięstwo 17:13 VP. A trzeba przyznać, że liczymy na więcej. Na szczęście w rozdaniu ostatnim nasz dorobek wzbogaca się o całe trzynaście impów, a to za sprawą szlemika treflowego, jakiego zapowiadają Adam z Cezarym i pierwszy z nich sprawnie go realizuje. Oto ten kluczowy rozkład…
Rozdanie 20
Rozd. 20/XX; obie strony po partii, rozdawał W. |
♠ A K 8 5 4 3 2 ♥ W 8 7 ♦ K 8 ♣ 7 |
|
♠ 6 ♥ A K ♦ 9 7 ♣ A D 10 9 8 4 3 2 |
♠ D W ♥ D 10 5 3 2 ♦ A W 10 5 4 ♣ K |
|
♠ 10 9 7 ♥ 9 6 4 ♦ D 6 3 2 ♣ W 6 5 |
Pokój otwarty
W |
N |
E |
S |
|
Grzegorz Narkiewicz |
|
Krzysztof Buras |
1♣ |
1♠ |
2♥ |
pas |
2♠ |
3♠ |
pas |
pas |
4♣ |
pas |
4♦ |
pas |
4BA1 |
pas |
5♣2 |
pas |
pas |
pas |
|
|
1 blackwood, ale nie wiadomo na jakim kolorze
2 tu: jeden as
Gracz W obawiał się, iż może im brakować dwóch wartości (przy grze w trefle), spasował zatem na ostatnią zapowiedź partnera. Przeciwko 5♣(W) Grzegorz zaatakował ♠A, w drugiej lewie bardzo dobrze wyszedł blotką karo. Rozgrywający zabił w dziadku asem, a ponieważ grał tylko końcówkę, ściągnął następnie ♣K, przebił w ręce pika, zgrał asa atu i ukontentował się zdobyciem jedenastu wziątek. 600 dla WE.
Pokój zamknięty
W |
N |
E |
S |
Adam Żmudziński |
|
Cezary Balicki |
|
1♣ |
1♠ |
ktr.1 |
pas |
2♣2 |
2♠ |
ktr.3 |
3♠ |
4♣4 |
pas |
4♦5 |
pas |
4♥6 |
pas |
5♣7 |
pas |
6♣8 |
pas |
pas |
pas |
1 kontra negatywna z kierami albo przygotowanie forsingu na własnym kolorze
2 naturalne, 5+♣, 15+ PC, forsing na jedno okrążenie
3 nadwyżka honorowa, a zatem forsing do dogranej
4 długie trefle
5, 6 cuebidy na treflach
7 brak zatrzymania w pikach…
8 … miał je jednak Adam
Jak widać, nasi reprezentanci nie mieli w tym rozdaniu żadnych problemów z osiągnięciem szlemika. Przeciwko 6♣(W) gracz N zaatakował ♠A, a w drugiej lewie bardzo dobrze wyszedł blotką karo; w ten sposób zaatakował jedyne boczne dojście do stołu. Bez tego zagrania rozgrywka byłaby banalna, teraz jednak Adam musiał liczyć na korzystne rozkłady. Zabił, rzecz jasna, drugą lewę ♦A na stole, a następnie ściągnął ♥A K, wrócił do dziadka singlowym ♣K i na ♥D wyrzucił z ręki przegrywające karo. Udało się, na kontrolce pojawił się więc zapis w wysokości 1370 punktów dla WE. A w rozdaniu wygraliśmy 13 impów.
Aby – po takiej, optymalnej, obronie – szlemik mógł zostać zrealizowany, kiery musiały się dzielić 3–3 albo – przy gorszym podziale tego koloru – jego krótszy fragment musiał się znajdować w ręce tego z obrońców, który posiada też tylko singla atu. Po licytacji, jaka miała miejsce, szansa na zwycięski układ nie była wcale mała, przecież – przy innym niż 3–3 podziale kierów – zawodnik W mógł z powodzeniem posiadać rękę w składzie 7–2–3–1.
Ostatecznie wygraliśmy zatem to spotkanie 53:28 impów, co przełożyło się na 20:10 VP.