Polski Związek Brydża Sportowego

PZBS

KRS 0000219753, NIP: 525-16-56-918, Organizacja Pożytku Publicznego

konto PZBS: 07 1240 6175 1111 0000 4577 6692

Korespondencyjne Mistrzostwa Polski


 

Regulamin cyklu, Regulamin cyklu na impy,

 

Wyniki i klasyfikacje znajdują się na stronach operatora KMP - BridgeSpider Sp. z o. o.

Korespondencyjne Mistrzostwa Polski - https://bridgespider.com/kmp

Korespondencyjne Mistrzostwa Polski na impy - https://bridgespider.com/kmpimp

 

Archiwum, 2010201120122013, 20142015, 2016, 2017KMP 2018, KMP 2019KMP 2020KMP 2021KMP 2022 KMP 2023

 

 


 

KMP 3/2015 - analiza rozdań

 

Rozdanie 1; rozdawał N, obie przed partią.

Rozdanie 1
Rozd. N,
po partii: -
765
975
QJ6
AK97
 
JT984
T
KT95
Q64
rozd. 1 32
Q643
A4
JT853
  AKQ
AKJ82
8732
2
 

W

N

E

S

pas

pas

1

pas1

22

pas

43

pas

pas

pas

 

1 karta zbyt słaba na wejście 1, nawet przed partią

2 drury: 9+–11 PC z fitem kierowym

3 dalsza wymiana informacji nie ma sensu, jako że ze swoim aktualnym układem S ani trochę nie myśli o alternatywnych 3BA

Powinien to być kontrakt absolutnie standardowy, osiągnięty na ogromnej większości stołów trzeciego w tym roku turnieju Budimex Korespondencyjnych Mistrzostw Polski. Przeciwko 4(S) obrońcaW w naturalny zaatakuje W – i będzie to wstęp dla rozgrywającego jak najbardziej korzystny. S zabije pierwszą lewę A i ściągnie A, od W spadnie wówczas 10. Nie należy wtedy doszukiwać się tam konfiguracji D 10 sec, tylko po prostu przyjąć, iż lewy obrońca miał najprawdopodobniej w kierach singletona (o ile dziesiątka nie pochodziła z konfiguracji dłuższych, np. 10 x). W trzeciej lewie rozgrywający powinien zatem dostać się na stół A, następnie zaś nie zgrywać K – aby nie otworzyć się na skrót tym kolorem, tylko wyjść stamtąd 9 i puścić ją wkoło. Potem zaś powtórzyć impas W w ręce, ściągnąć A i wyjść w karo. Pozwoli to na wyrobienie wziątki na karowy honor w dziadku i dopiero potem wykorzystanie K i wyrzucenie nań z ręki ostatniego kara. Ta staranna, acz nietrudna rozgrywka pozwoli zawodnikowi S na skompletowanie 11 wziątek: pięciu kierowych, trzech pikowych, dwóch treflowych i dwóch karowych. Proszę zwrócić uwagę, iż gdyby rozgrywający zbyt szybko zgrał dziadkowego K (po A), to potem W wskoczyłby w pierwszej rundzie kar królem i zagrał w trefla, którego S musiałby przebić w ręce ostatnim atutem. Następnie zaś E zabiłby drugie karo A i ściągnął treflową fortę, ograniczając rozgrywającego do 10 wziątek. Kluczowa lewa – zamiast e-S-owi na D – dostałaby się zatem w ręce gracza E, na trefla.

Także pierwszy wist w kolor młodszy, jakkolwiek niezbyt naturalny, ograniczyłby przeciwnika do 10 wziątek. Karowy zaowocowałby na przykład szybką przebitką, zaś treflowy wytrącił e-S-owi jedyne dojście do stołu, nie mógłby on więc już efektywnie rozwiązać kierów (aby nie oddać lewy w tym kolorze). Najprawdopodobniej zgrałby wtedy A K i wyrzucił z ręki karo, zaimpasował kiery królem w ręce i ściągnął A. Następnie nie wolno byłoby mu zgrać też K, aby nie stracić kontroli atutowej, tylko musiałby zagrać w karo. Oddałby więc dwie lewy w tym kolorze oraz wziątkę atutową (niekoniecznie w formie karowej przebitki), musiałby się zatem zadowolić swoim. Standardowy jest jednak atak W, po którym rozgrywający zrobi nadróbkę i zapisze po swojej stronie protokołu 450 punktów.

Końcówki bezatutowe nie będą raczej zapowiadane, niemniej w rozdaniu są do wygrania 4BA(NS), a tylko pierwszy wist treflowy pozbawiłby tę stronę 11. wziątki.

Protokół powinny zdominować wpisy w wysokości 450 punktów dla strony NS.

Minimaks teoretyczny: 4BA(NS), 10 lew; 430dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 10 (NS);

– 10 (NS);

– 7(NS);

BA – 10(WE).

 

 

 

 

Rozdanie 2; rozdawał E, po partii NS.

Rozdanie 2
Rozd. E,
po partii: NS
QJ3
A7
AT953
K42
 
T
KQ83
QJ74
QT95
rozd. 2 AK7652
J92
K86
3
  984
T654
2
AJ876
 

W

N

E

S

1

pas

1BA1

pas

2

pas

pas2

pas

pas

 

1 półforsujące

2 singiel w kolorze partnera obniża wartość karty W

albo:

W

N

E

S

1

pas

1BA1

pas

2

pas

2BA2

pas

pas3

pas

1 półforsujące

2 inwit, 10–11 PC, partner może jeszcze mieć 15, a nawet brzydkie 16 PC, ponadto gra w bez atu czasem będzie lepsza od pikowej

3 minimum odzywki, nie ma więc mowy o przyjęciu partnerowego zaproszenia, z tak słabymi wewnętrznie pikami E nie powinien też przenosić na 3 (co mógłby zrobić na przykład z kolorem K D W 10 x x, a zwłaszcza D W 10 9 8 x)

Istotnie, choć 2(E) są tu kontraktem prawidłowym, zostaną łatwo położone na przebitkach. Przeciwko tej grze S wyjdzie bowiem na pewno singlem karowym, prędko dostanie więc dwie przebitki (drugą po dopuszczeniu partnera na A), następnie zaś będzie mógł wyjść blotką treflową – do króla w ręce e-N-a (ten czytelnie zalawintaluje mu oba dojścia, zagrywając najpierw 10, a potem 3), a ten zagra w kara po raz czwarty. Aby nie dopuścić do wpadki bez dwóch, rozgrywający musiałby przebić tę lewę A lub K, a następnie wejść do dziadka kierem i zagrać stamtąd 10 – z zamiarem puszczenia jej wkoło. Kontrakty 2(E) będą więc przegrywane bez jednej albo bez dwóch.

Do wygrania będzie natomiast kontrakt 2BA(W), tym bardziej że N wyjdzie wtedy w karo, być może nawet blotką, a piki dzielą się 3–3. Także sytuacja w innych kolorach jest dla strony WE korzystna, szczególnie ważne jest to, iż W znajduje się w impasie. Na rozgrywającego czyha jednak kilka pułapek, na przykład nie będzie mu wolno zbyt szybko ściągnąć dziadkowych pików, postawiłby bowiem w ten sposób w przymusie swoją rękę. Powiedzmy bowiem, iż po ataku 10 W weźmie pierwszą lewę D w ręce, zagra stamtąd 10 i przepuści wstawionego przez N W, a ten powtórzy karem. Nawet jeśli W weźmie tę lewę 8 na stole, to potem wolno mu będzie ściągnąć co najwyżej A K (z ręki trefl i kier), następnie zaś będzie musiał zagrać ze stołu blotkę kier – do figury w ręce, a gdy N ją przepuści, kontynuować z ręki drugą figurą. Broniący wezmą wówczas jedynie pika, karo, kiera i dwa trefle. Już zagranie choćby jednego pika (po A K) zmusiłoby rozgrywającego do zrobienia takiej czy innej fatalnej wyrzutki z ręki – i niezależnie od tego, na co by się zdecydował, po starannej obronie musiałby już leżeć bez jednej.

W protokole rozdania pojawią się więc niewysokie zapisy po obu stronach: 120 i – rzadko – 110 dla WE oraz 50 i 100 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 2BA(WE), 8 lew; 120dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 7 (WE);

– 7 (WE);

– 7(WE);

BA – 8 (WE).

 

 

Rozdanie 3; rozdawał S, po partii WE.

Rozdanie 3
Rozd. S,
po partii: EW
JT87
9
AKQ65
QJ2
 
AQ62
A653
832
87
rozd. 3 53
KJ84
JT7
AK53
  K94
QT72
94
T964
 

W

N

E

S

pas

pas

1

pas1

1

pas

1

pas

pas2

pas

 

 

 

1 tylko dubel w pikach, nie można zatem dać kontry wywoławczej

2 rebid partnera nie forsuje, a S ma kartę minimalną

Na wielu stołach turnieju rozpocznie się tak, jak opisano to wyżej, S „zajmie” więc przeciwnikom kiery, pozbawiając ich możliwości zagrania częściówki w ten kolor. Tymczasem 2(WE) byłyby łatwe do zrealizowania. A lewy dziewiątej pozbawiłaby rozgrywającego jedynie (oczywista) obrona: A K D i zrzucenie przez e-S-a pika, wówczas mógłby on nadbić przebitkę trzeciej rundy pików w ręce E, oprócz trzech kar NS wzięliby więc jeszcze na pewno dwa kiery.

Często jednak skończy się właśnie na 1(N) i kontrakt ten będzie mógl zostać zrealizowany, chociaż bez nadróbki. Broniący wezmą bowiem na pewno A K, treflową przebitkę, kiera oraz A D. Strona NS mogłaby też zrealizować 1BA.

W protokole tego rozdania spotkamy więc przede wszystkim niewysokie wpisy po stronie NS: 80 i 90, ale też na pewno – przynajmniej od czasu do czasu – 110 dla WE (za 2 swoje, niektórzy zawodnicy S spasują na otwarcie partnera, W ożywi wówczas licytację kontrą i jego strona zagra 2 lub… 3). Ale też bez wątpienia obustronne: 100 dla NS (WE sami z siebie przelicytują nieraz kartę do 3) i 50 dla WE (za 2 bez jednej).

Minimaks teoretyczny: 2(NS) z kontrą, 7 lew albo 2BA(NS) z kontrą, 7 lew; 100 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 6 (NS,WE!);

– 6 (WE);

– 8 (WE);

– 7 (NS);

BA – 7 (NS).

 

 

Rozdanie 4; rozdawał W, obie po partii.

Rozdanie 4
Rozd. W,
po partii: obie
Q2
J82
AKQ8
KQ62
 
KJ98
KQ3
542
T98
rozd. 4 T
965
J976
AJ754
  A76543
AT74
T3
3
 

W

N

E

S

pas

1BA

pas

2

pas

2

pas

41

pas

4

pas

pas

pas

 

 

 

1 teksas na piki, wskazuje kartę w składzie 6–4, rzecz jasna bez aspiracji szlemikowych

Są też inne możliwości licytacji, zarówno naturalne, jak i w oparciu o konwencję Smolenia czy staymana rozkładowego. Na przykład:

W

N

E

S

pas

1BA

pas

2

pas

2

pas

31

pas

3BA2

pas

4/3

pas

pas/4

pas

(pas)

pas

 

 

 

1 smoleń: 4–5(6)

2 brak trzech pików

3 wskazanie sześciu pików: naturalnie albo transferem, w zależności od uzgodnień pary (S może nie mieć pięciu kierów, więc jego 4 jak najbardziej mogą być transferem na piki)

Niezależnie od konwencyjnych ustaleń, prawie każdy duet strony NS zapowie w tym rozdaniu końcówkę w piki, na ogół z silniejszej ręki N. Niestety, piki dzielą się jak widać, przeto trzeba będzie oddać dwie wziątki w tym kolorze, a ponadto albo trefla i kiera, albo dwa kiery. To jednak wyłącznie teoria, gracz E może się bowiem nie zdecydować ani na wist w singla atu (szczególnie że jest nim dziesiątka), ani w kiery (będzie bowiem wiedział, że to boczny kolor dziadka). Powiedzmy zatem, iż wyjdzie w karo – rozgrywający utrzyma się wówczas dziadkową 10 i zagra w trefla (lub w pika). E zabije wtedy K asem i natychmiast poprawi się na kiera, ale będzie już za późno. Gracz N zabije bowiem A na stole, przejdzie do ręki A, następnie zaś na D i K D wyrzuci z dziadka wszystkie kiery. W będzie mógł przebić, ale jedynie przy pomocy swojej naturalnej wziątki atutowej i końcówka zostanie już zrealizowana.

Jak widać, w rozdaniu tym granica pomiędzy zwycięstwem a klęską (dla obu stron) będzie prawdziwą cienką czerwoną linią. Po ataku kierowym czy nawet pikowym rozgrywający nie uniknie bowiem porażki, choć w tym drugim wypadku W – po wzięciu pierwszej lewy K – będzie rzecz jasna musiał odwrócić treflem.

Minimaks teoretyczny: 3(NS), 9 lew; 140 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 7(NS);

– 8(NS);

– 9 (NS);

BA – 7 (NS).

 

Rozdanie 5; rozdawał N, po partii NS.

Rozdanie 5
Rozd. N,
po partii: NS
2
KQ7
AT7532
AQ9
 
853
AJ92
96
J853
rozd. 5 AKJ94
T8
KQJ
KT4
  QT76
6543
84
762
 

W

N

E

S

1

11

pas

22

pas

2BA

pas

3

pas

pas

pas

1 mimo 17 PC lepiej rozpocząć od 1, tym bardziej że zgodnie z tendencjami światowymi także u nas limit kontry objaśniającej poszedł ostatnimi czasy w górę

2 jest parę punktów, fit i boczny dubleton, należy zatem raczej podnieść do 2 (choć nie jest to obowiązkowe)

albo:

W

N

E

S

1

11

pas

22

ktr.3

rktr.4

pas

pas

3

ktr.5

pas

pas

pas

 

 

1 mimo 17 PC lepiej rozpocząć od 1, tym bardziej że zgodnie z tendencjami światowymi także u nas limit kontry objaśniającej poszedł ostatnimi czasy w górę

2 jest parę punktów, fit i boczny dubleton, należy zatem raczej podnieść do 2 (choć nie jest to obowiązkowe)

3 wywoławcza, nadwyżkowa

4 siłowa

5 bardzo mocno propozycyjna

albo:

W

N

E

S

1

ktr.1

pas

1

2

22

pas

33

pas

pas4

pas

1 rozwiązanie alternatywne: kontra objaśniająca

2 wskazanie kontry objaśniającej na pikach

3 6 PC i fit, trzeba więc podnieść, bo partner może być jeszcze silniejszy

4 karta minimalna i równy układ, przeto pas

Nawet 3 będą tu już jednak kontraktem za wysokim, oprócz kiera, kara i trefla, rozgrywający będzie bowiem musiał oddać dwie wziątki atutowe. Co więcej, nawet rozgrywka na osiem lew będzie wymagała staranności, na przykład trzeba będzie przebić na stole honor karowy, aby podegrać stamtąd trefle.

Jedyna szansa dla strony WE tkwi w sekwencji drugiej – otóż N może wywoławczo skontrować podniesienie do 2 gracza W. Partner tego ostatniego wówczas zrekontruje, a potem mocno propozycyjnie skontruje 3 e-N-a. Po starannej obronie, rozpoczętej oczywistym wistem w K i – po ewentualnym przepuszczeniu – kontynuacją D, rozgrywający będzie musiał oddać wszystkie przegrywające z ręki (po wpuszczeniu go trzecią rundą kar E ściągnie A i odejdzie 10, a jego partner lewę tę przepuści): dwa trefle, pika i dwa kiery, N polegnie zatem aż bez trzech za 800.

W protokole rozdania dominować będą jednak wpadkowe 50 i 100 po stronie NS, wiele duetów linii WE nie zdoła się tu bowiem zatrzyma w tak niskim kontrakcie jak 2.

Minimaks teoretyczny: 2(WE), 8 lew; 110 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 6 (NS, WE!);

– 7 (WE);

– 8 (WE);

BA – 7 (WE).

 

Rozdanie 6; rozdawał E, po partii WE.

Rozdanie 6
Rozd. E,
po partii: EW
K952
T543
T8
A43
 
A7643
Q76
J742
J
rozd. 6 QT8
A9
AQ965
T97
  J
KJ82
K3
KQ8652
 

W

N

E

S

1

2

ktr.1

32

pas

pas3

3

pas

pas

44

pas

pas

pas

 

1 kontra negatywna, tu jako delikatna próba uzgodnienia pików, także licytując Wspólnym Językiem, W nie powinien raczej zgłaszać nieforsujących 2, na jego linii jest bowiem prawie na pewno dziewięć kar, należy się zatem przygotować do licytacji dwustronnej w oparciu o najlepszy, najsilniejszy uzgodniony kolor

2 trzeci as to fit, który na pewno trzeba pokazać

4 z układem 6–4 S przepycha się na 4, zwłaszcza że na kontrakt przeciwników nie ma zbyt wielu lew defensywnych, a także znajduje się założeniach korzystnych

Częściówkowa batalia trefle przeciwko karom, mimo że każda ze stron posiada też uzgodniony kolor starszy. Kiery czy piki rzadko jednak uda się uzgodnić – chyba że W zalicytowałby nieforsujące 2 albo S po 3 przeciwników zamiast 4 powiedziałby 3. Ta ostatnia zapowiedź byłaby też jednak inwitem do końcówki, zaś S chce się jedynie przepchnąć, wie też, że w trefle na ogół będzie się grało lepiej, nawet gdy partner ma cztery kiery. Rzeczywiście, każdej ze stron gra się tu co najmniej o lewę lepiej w uzgodniony kolor młodszy niż starszy. I tak, 3(WE) zostałyby łatwo zrealizowane, rozgrywający oddałby bowiem tylko po jednej wziątce w każdym z kolorów. Natomiast S, grając w trefle, będzie musiał oddać pika, dwa kiery oraz karo, polegnie zatem, ale tylko bez jednej. Nawet zatem gdyby został skontrowany – a raczej nie zostanie – wpadłby opłacalnie, bo jedynie za 100 punktów.

W protokole rozdania znajdą się więc przede wszystkim dwa omówione wyżej zapisy: 110 i 100 dla WE. Ale też na pewno wpadkowe 100 po stronie NS, co będzie na przykład rezultatem kontraktów 3(WE).

Minimaks teoretyczny: 3(NS) z kontrą, 8 lew albo 4(NS) z kontrą, 9 lew; 100 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9 (NS);

– 9 (WE);

– 8(NS);

– 8(WE);

BA – 7 (NS).

 

Rozdanie 7; rozdawał S, obie po partii.

Rozdanie 7
Rozd. S,
po partii: obie
QT4
T82
QJT8
K93
 
AJ82
K53
3
QT854
rozd. 7 K97
QJ97
974
AJ7
  653
A64
AK652
62
 

W

N

E

S

1

pas

1BA

pas

pas

ktr.1

22

2

pas

pas

pas3

 

 

1 obecnie jest to już bezdyskusyjnie kontra wywoławcza przeciwko karom, słabsza od takiej, która mogłaby zostać zalicytowana w pierwszym okrążeniu

2 w perspektywie nieuniknionej już licytacji dwustronnej, a także ze względów bezpieczeństwa trzeba pokazać dobry fit karowy

3 po pasie partnera na 2 gracza E N nie zdobędzie się już raczej na 3

Wprawdzie N posiada fit czterokartowy, zatem w oparciu o – mocno przereklamowane! – prawo lew łącznych mógłby walczyć do szczebla trzech, dysponuje też jednak najgorszym z możliwych układem 4333 i znajduje się po partii. Szczególnie ten układ, ale też dużo niskich, defensywnych raczej niż ofensywnych, honorów przemawia za rozsądnym wycofaniem się z licytacji. Istotnie, ewentualne 3(S) zostałyby już łatwo położone bez dwóch (mimo że W jest w impasie, nie stoi natomiast A), co nawet bez kontry zakończyłoby się bolesną wpadką za 200.

Na ogół grane będą zatem częściówki kierowe z ręki E. S zaatakuję A, a w drugiej lewie najprawdopodobniej wyjdzie w pika. Po wzięciu tej lewy K w ręce rozgrywający powinien przebić w dziadku karo, wrócić do ręki W (impasując K) i przebić na stole jeszcze jedno karo. Gdyby uczynił to królem atu, a następnie zagrał kiera do dziewiątki w ręce, mógłby już wziąć 10 lew (choć gdy po A S powtórzyłby pikiem, E musiałby przepuścić tę lewę w dziadku), najprawdopodobniej jednak zrobi tę przebitkę blotką i będzie kontynuował ze stołu K. Obrońca S powinien oczywiście lewę tę przepuścić, wówczas oprócz asa atu dostanie jeszcze przebitkę treflową, czym ograniczy przeciwnika do tylko dziewięciu wziątek.

W protokole rozdania spotkamy przede wszystkim następujące wpisy: 140, 170 i 200 dla WE.

Minimaks teoretyczny: 4(WE), 10 lew; 620 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10(WE);

– 7(NS);

– 10(WE);

– 9 (WE);

BA – 7 (WE).

 

Rozdanie 8; rozdawał W, obie przed partią.

Rozdanie 8
Rozd. W,
po partii: -
842
KJ96
JT963
2
 
AKT97
5
872
AQT8
rozd. 8 J53
T432
AKQ4
K5
  Q6
AQ87
5
J97643
 

W

N

E

S

1

pas

2

pas

2

pas

41

pas

pas

pas

 

 

1 szlemik mało prawdopodobny

albo:

W

N

E

S

1

pas

2

pas

2

pas

2BA1

pas

32

pas

33

pas

44

pas

4BA5

pas

56

pas

57

pas

58

pas

pas

pas

1 forsujące (karta graniczna)

2 5+–4+, minimum otwarcia

3 zachęcające uzgodnienie pików

4 singiel kier i nie najgorsza karta (ze słabszą otwierający ma prawo uchylić się od wskazania singletona i powiedzieć 4)

5 blackwood

6 tu: (zero lub) trzy wartości z pięciu

7 pytanie o damę atu

8 brak D!

Nawet po tej ostatniej, nieco naciąganej sekwencji, gdy E wytropi w ręce partnera singla kierowego, a zatem i pełne wywołanie w tym kolorze, to następnie pytania sprawdzające wykażą, że na linii WE brak jest jednej wartości z pięciu (na pewno A) oraz D – przy tylko ośmiu kartach w tym kolorze. Szlemik nie będzie więc kontraktem prawidłowym, zatem licytacja powinna wygasnąć na szczeblu 5.

Tyle tylko, iż S ma D x, przeto szlemika będzie można zrealizować. Kiedy jednak N nie wyjdzie w singla treflowego, konieczne będzie wykonanie impasu przeciwko waletowi w tym kolorze (po sprawdzeniu kar). Powiedzmy, że broniący zaatakują dwa razy w kiery. Rozgrywający przebije drugą z tych lew, ściągnie A i… Jeśli następnie będzie usiłował przebić na stole trefla, N przebije już drugą lewę tego koloru, ograniczając przeciwnika do tylko 11 wziątek. Jest jednak jeszcze szansa karowa oraz spadnięcia W i przymusu, przeto rozgrywający może w zamian wejść na stół K albo karem i zagrać stamtąd W na impas. A potem ściągnąć jeszcze raz atu, wrócić do dziadka karem i przebić w ręce jeszcze jednego kiera. W trzykartowej końcówce…

 

K

W 10

 

A D 10

 

10

4

5

 

W 9 7

 

S będzie musiał zachować W x x, a jego partner – kiera i dwa kara. Podział kar będzie znany, kierów – w zasadzie również, szczególnie gdy N zaatakował czwartą najlepszą 6, czyli najmłodszym kierem broniących. Impas 10 stanie się w tych okolicznościach w zasadzie zagraniem w widne karty, rozgrywający powinien zatem zrobić tak licytowanego, jak i nielicytowanego szlemika. To wszystko jednak pod warunkiem – przypominam – że wcześniej nie zdecyduje się na przebicie trefla na stole.

W protokole rozdania będą zatem dominować wpisy w wysokości 480 (szczególnie że nierzadko N wyjdzie w singla treflowego) i 450 dla strony WE.

Minimaks teoretyczny: 6(WE), 12 lew; 980 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 9(WE);

– 7 (WE);

– 12 (WE);

BA – 9 (WE).

 

Rozdanie 9; rozdawał N, po partii WE.

Rozdanie 9
Rozd. N,
po partii: EW
AJ
J876
KQ52
AQ6
 
KQT752
AQT2
AJ4
rozd. 9 8
953
96
KT98753
  9643
K4
T873
J42
 

W

N

E

S

1BA

pas

pas

21

pas

22

pas

23

pas

pas/34

pas

pas

pas

 

 

1 wskazanie kolorów starszych, zapowiedź dużo lepsza niż jednokierunkowe 2

2 wielu zawodników E z tą kartą spasuje, uznając, iż jest to działanie statystycznie uzasadnione, z drugiej strony E ma trzy kiery, a partner może posiadać pięć kart w tym kolorze

3 nadwyżka honorowa i układowa, zasadniczo 6–4

4 można spasować (partner ma na pewno sześć niezłych pików) albo przenieść na 3

Pasowi E na konwencyjne 2 partnera nie będzie można wiele zarzucić, już przy singlu treflowym u W może to być bowiem kontrakt optymalny (a już na pewno w kolor uzgodniony). A nawet przy aktualnym układzie kart W na pewno zrobi swoje, będzie nawet walczył o nadróbkę (choć po ataku K i dalszej starannej obronie zawsze będzie można ograniczyć go do lew ośmiu). Jeśli natomiast chodzi o kontrakty w kolory starsze, osiem lew jest gwarantowane, a nawet, poruszającsię bezbłędnie, rozgrywający może zawsze skompletować dziewięć wziątek. Wiele zależy tu jednak zarówno od obrony, jak i konkretnych kroków gracza W (czy E). Wariantów jest mnóstwo, jedno zatem, co można tu na pewno powiedzieć to to, iż kontrakty na szczeblu trzech będą zarówno realizowane, jak i przegrywane. Rozważmy tylko jeden przykład: przeciwko pikowej grze W gracz N zaatakuje K, którego rozgrywający będzie musiał przepuścić (krok dosyć oczywisty). Powiedzmy, iż w drugiej lewie N zagra blotką kierową, jego partner wstawi na trzeciej ręce K, zaś W zabije A. Rozgrywający zagra następnie A i przebije w dziadku karo, przebije w ręce trefla i wyjdzie K. N pobije go A i zagra W. W pobije w ręce D, ściągnie też 10, zgra D i odejdzie kierem. N weźmie tę lewę W, po czym skróci rękę rozgrywającego A albo karem. Ten jednak zagra następnie dobrą 10 i będzie jeszcze musiał wziąć dziewiątą lewę na ostatnią blotkę pikową w ręce. A zatem dosyć łatwe dziewięć wziątek, tyle że graczowi W pozwolono na przebicie w dziadku kara. Powiedzmy zatem, że po utrzymaniu się w pierwszej lewie K N ściągnie A i odejdzie bezpiecznie W. Rozgrywający zabije w ręce K, ściągnie też D 10 i zagra w kiery, będzie jednak musiał w pierwszej albo drugiej rundzie tego koloru (po ściągnięciu asa) wyjść blotką, S ma bowiem w tym kolorze K x. Dużo bardziej atrakcyjne będzie jednak wtedy zagranie D – na W x, dające szansę na zdobycie trzech wziątek w tym kolorze. Tym bardziej iż po zagraniu A i blotki, gdy po zabiciu jej KS zagrałby w karo – W musiałby zabić w ręce A i ściągnąć ostatnie dwa piki. Ustawiłby wówczas obrońcę N w karowo-kierowym przymusie wpustkowym, dzięki któremu wziąłby dziewięć lew. Inaczej skompletowałby ich tylko osiem.

W protokole rozdania spotkamy więc zarówno wpisy w wysokości 90, 110 i 140 dla WE, jak i wpadkowe 100, a może nawet 200 po stronie przeciwnej.

Minimaks teoretyczny: 3(W!), 9 lew albo 3(W!), 9 lew; 140 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 7 (NS);

– 9(W!);

– 9(W!);

BA – 7 (W!).

 

Rozdanie 10; rozdawał E, obie po partii.

Rozdanie 10
Rozd. E,
po partii: obie
Q7
AQT4
8
KQJ942
 
K43
876
KQT5
865
rozd. 10 T9852
J2
AJ2
T73
  AJ6
K953
97643
A
 

W

N

E

S

pas

1

pas

2

pas

2

pas

2

pas

31

pas

42

pas

43

pas

4BA4

pas

55

pas

66

pas

pas

pas

 

 

 

1 cztery kiery, zachęcające uzgodnienie koloru, wprawdzie minimum otwarcia, ale as w podstawowym kolorze partnera i as boczny, jest też spora szansa na to, iż partner jest krótki w karach

2 zapowiedź odpowiadającego zależy od ustaleń systemowych, może on na przykład powiedzieć 4 – albo wydłużenie trefli, albo po prostu najniższy cuebid; po wskazaniu przezeń układu 5–4 powinna jednak obowiązywać klasyczna w takich okolicznościach konwencja, nakazująca pokazanie przezeń do końca układu, tu: 4 powinny zatem po prostu wskazywać singla w tym kolorze (nawet gdyby do wyboru były 4 – wydłużenie i 4 – krótkość, należy postawić na tę drugą zapowiedź, karta e-N-a jest bowiem bliska szlemika, ale wiele zależy od tego, jakie wartości partner ma w kolorze swojego longera)

3 cuebid, ale ponieważ nieobowiązkowy, powyżej szczebla dogranej, informuje też partnera, iż e-S-owi nie pali się wiele w karach

4 blackwood

5 tu: trzy wartości z pięciu

W ten sposób N uzależni ewentualne zagranie szlemika od tego, czy partnerowi nie marnują się wartości w karach, gdyby bowiem tak było, tj. S miał K D czy K W, nie powiedziałby 4 (nawet z asem) i licytacja wygasłaby na szczeblu końcówki kierowej (S nie posiadałby bowiem wówczas bądź to A, bądź to K, chyba że w silniejszej ręce, wtedy jednak dałby rebid 2). Szlemik kierowy jest tu prawidłowym kontraktem: na dwóch pełnych kolorach, asie w trzecim i singlu w czwartym. Rozgrywka bezproblemowa.

Wiele duetów linii NS to 6 wylicytuje, przeto w protokole rozdania spotkamy po jej stronie sporo wpisów w minimaksowej wysokości 1430. Z drugiej strony, na NS jest „tylko” 26 miltonów, przeto niektóre okupujące tę linię pary poprzestaną na końcówce i zapiszą sobie jedynie 680 punktów.

Minimaks teoretyczny: 6(NS), 12 lew; 1430dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 11(NS)

– 8 (NS)

– 12 (NS);

– 8 (S!);

BA – 9 (NS).

 

Rozdanie 11; rozdawał S, obie przed partią.

Rozdanie 11
Rozd. S,
po partii: -
QT962
K
AQT6
T92
 
83
A9872
J92
K43
rozd. 11 AJ5
QJ653
K8
Q65
  K74
T4
7543
AJ87
 

W

N

E

S

pas

pas

1

pas1

2

pas

pas

pas2

 

1 paskudne punkty i słaby kolor, wejście 2 byłoby więc bardzo niebezpieczne

2 układu nie przybyło, teraz jednak – na pozycji reopen – ożywienie licytacji zapowiedzią 3 wchodzi w rachubę

albo:

W

N

E

S

pas

pas

1

pas1

2

pas

pas

32

pas

pas

3

pas

pas

4

pas

pas

ktr.

pas

pas

pas

 

1 paskudne i słaby kolor wejście 2 byłoby więc bardzo niebezpieczne

2 układu nie przybyło, teraz jednak– na pozycji reopen – ożywienie licytacji zapowiedzią 3 wchodzi w rachubę

Albo zatem licytacja wygaśnie na 2, albo E ożywi ją 3, co najprawdopodobniej doprowadzi ostatecznie do kontraktu 4 z kontrą.

Grając w piki, N mógłby wprawdzie wziąć dziewięć lew, musiałby jednak po pierwsze – wyłapać W, zaś po drugie – poradzić sobie z zagrożeniem skrótem kierowym. Kiedy na przykład po przebiciu w ręce drugiej rundy kierów puściłby wkoło 10/9, to po utrzymaniu się nią musiałby zaprzestać atutowania, tylko wziąć się za wyrabianie trefli, a potem kar. To jednak nie byłoby trudne, zasadniczo chodziłoby więc wyłącznie o wyłapanie W. Zatem grając w piki, N wziąłby osiem albo dziewięć lew.

Po ożywiających licytację 3 E i przepchnięciu się e-N-a na 3 gracz W – z pięciokartowym fitem i będąc przed partią – raczej nie powstrzyma się przed zgłoszeniem 4, te staną się więc – z kontrą e-S-a – kontraktem ostatecznym. Wszystko będzie zależało od rozwiązania przez rozgrywającego koloru atutowego: jeśli pociągnie asa z góry, wpadnie tylko bez jednej, za 100, podczas gdy impas przeciwko K doprowadzi go do bolesnej wpadki bez dwóch, skutkującej utratą aż 300 punktów. Przeciwko 4(E) gracz S wyjdzie na pewno w uzgodnione piki – siódemką (odmiennie), zaś rozgrywający powinien przepuścić wstawioną na trzeciej ręce przez e-N-a D. Jeśli w drugiej lewie N odwróci 9/10, zdradzi, że A ma jego partner, a tym samym to, iż K znajduje się u niego samego (po przebiciu w dziadku pika wyda się, iż S miał w tym kolorze króla). Nawet jednak, gdy w drugiej lewie N powtórzy pikiem, rozgrywający powinien zabić w ręce asem i sam zagrać w trefle, aby sprawdzić, który z przeciwników ma w tym kolorze asa. Okaże się, że jest on u e-S-a, kiedy zaś po zagraniu A i W – do przebitki w dziadku, u obrońcy z lewej pokaże się też K, wiadomo będzie, iż K na pewno leży za asem. Można też spróbować zagrać najpierw (w trzeciej lewie) w kara – aby przy konieczności oddania w tym kolorze dwóch lew wyrobić sobie w nim ewentualnie wziątkę, na którą będzie można pozbyć się trefla – ale gdy wtedy okazałoby się, iż A ma S, także znaczyłoby to, iż K znajduje się w ręce jego partnera, i w takich okolicznościach należałoby zatem pociągnąć A z góry. Tak czy owak, E powinien wziąć w kiery dziewięć lew.

W protokole rozdania spotkamy więc następujące wpisy: 140, 110 i 100 dla NS, ale też wpadkowe 50 po stronie przeciwnej (za 3 bez jednej).

Minimaks teoretyczny: 4(WE) z kontrą, 9 lew; 140 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 8 (NS);

– 9 (WE);

– 9 (N!);

BA – 7 (WE).

 

 

Rozdanie 12; rozdawał W, po partii NS.

Rozdanie 12
Rozd. W,
po partii: NS
763
A64
AT75
AQ8
 
82
K95
J82
97632
rozd. 12 KQJ954
Q87
KQ9
4
  AT
JT32
643
KJT5
 

W

N

E

S

pas

1

1

ktr.1

pas

1BA2

2

pas

pas

pas

 

 

1 kontra sputnik, przyrzeka kiery (ewentualnie – we Wspólnym Języku – alternatywnie przygotowuje forsujące pokazanie młodszego koloru)

2 nie obiecują zatrzymania w pikach

Standardowa sekwencja jako droga do standardowego kontraktu. Przeciwko tej grze S wyjdzie w karo albo w kiera. W pierwszym wypadku rozgrywający będzie musiał oddać pięć lew: pikową, karową, treflową i dwie kierowe, zrobi zatem tylko swoje. Kierowy natomiast spowoduje, iż broniący stracą swoją drugą wziątkę w tym kolorze i przeciwnik zdobędzie bezcenną nadróbkę. Zasadniczo powinny jednak przeważyć względy bezpieczeństwa, nakazujące e-S-owi wyjść w karo. Atak kierowy z czterokartu z dwoma niskimi honorami jest bowiem dużo mniej bezpieczny. Z drugiej strony, ma on jednak dużo od karowego większy potencjał atakujący. Gracz S ma jednak równy układ i figury we wszystkich kolorach poza karami, z jego punktu widzenia nie grożą więc raczej wyrzutki (chyba że na kara). Zasadniczo powinien zatem postawić na bezpieczeństwo, optymalny z teoretycznego punktu widzenia pierwszy wist nie jest jednak w pełni oczywisty.

W związku z tym protokole rozdania spotkamy tak minimaksowe wpisy w wysokości 110 dla WE, jak i bez wątpienia 140 dla tej samej strony.

Minimaks teoretyczny: 2(WE), 8 lew; 110 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 8 (NS);

– 8(NS);

– 8 (WE);

BA – 7 (NS).

 

Rozdanie 13; rozdawał N, obie po partii.

Rozdanie 13
Rozd. N,
po partii: obie
J543
AQJ
KT9
AQ7
 
A9
T432
AJ62
432
rozd. 13 K72
K9876
3
KJ98
  QT86
5
Q8754
T65
 

W

N

E

S

1BA

pas

pas

pas

 

 

 

albo:

W

N

E

S

1BA

ktr.1

pas

22

pas

23

ktr.4

3

pas

pas

pas

1 5/–4+/ albo dwa kolory starsze

2 do koloru partnera

3 5–4+ albo oba starsze

4 kontra wywoławcza

W

N

E

S

1BA

21

pas

2BA2

pas

3

pas

34

pas

pas

pas

1 5/–4+/

2 pytanie

3 5–4+

4 gdyby partner wskazał kolory czerwone, W wrzuciłby końcówkę w kiery

KartaE jest graniczna, tj. nieco niebezpieczna na popartyjną interwencję, wielu jej posiadaczy zatem spasuje. Nikt inny też nie zabierze już wtedy głosu w licytacji i kontraktem ostatecznym stanie się 1BA(N). Przeciwko tej grze E wyjdzie blotką kierową, najlepiej 9, aby partner na trzeciej ręce niepotrzebnie nie wstawił 10 (co mogłoby być – i w aktualnym rozdaniu istotnie byłoby – wielce dla strony WE szkodliwe). Rozgrywający wziąłby zatem pierwszą lewę D w ręce i począł wyrabiać piki, wówczas w pierwszej rundzie tego koloru W doszedłby A i powtórzył kierem – znów malutkim. Zachowanie przez W wspomnianej już 10 byłoby konieczne, aby potem mógł on zostać dopuszczony na nią do ręki – i podegrać trefle. Inaczej rozgrywający wyrobiłby sobie siódmą wziątkę w karach – zanim obrońcy mieliby gotową do odebrania wpadkową lewę na K. Obrona niełatwa, przeto sporo kontraktów 1BA(N) zostanie bez wątpienia zrealizowane.

Tymczasem na WE możliwa jest do wygrania końcówka w kiery!, strona ta ma bowiem wówczas do oddania jedynie A i dwie wziątki atutowe. I jeśli tylko gracz E zdecyduje się na taką czy inną konwencyjną interwencję po otwarciu 1BA, kiery na pewno zostaną przez jego parę uzgodnione. Oczywiście o końcówce nie będzie raczej mowy, najczęściej skończy się na kontrakcie 3, bezproblemowych 10 wziątkach i zapisie w wysokości 170 punktów.

Stąd w protokole rozdania spotkamy zarówno zapisy 90 dla NS, jak i 100 oraz 170 po stronie przeciwnej.

Minimaks teoretyczny: 4(N!) z kontrą, 8 lew; 500 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (W!);

– 7 (NS);

– 10 (WE);

– 8 (N!);

BA – 6 (NS,WE!).

 

 

 

Rozdanie 14; rozdawał E, obie przed partią.

Rozdanie 14
Rozd. E,
po partii: -
Q942
J52
KQ
QJ64
 
KJ875
K
743
AKT2
rozd. 14 T
QT8743
AJT2
83
  A63
A96
9865
975
 

W

N

E

S

21

pas

pas

pas

 

 

1 naturalne słabe dwa

W

N

E

S

21

pas

22

pas

pas3

pas

1 multi

2 do koloru partnera

3 kiery

Po jednokolorowym otwarciu gracza E – czy to naturalnymi słabymi 2, czy to również konwencyjnymi 2 multi – skończy się na kontrakcie 2. W ma wprawdzie solidną odzywkę, ale też tylko jednego, mimo że wysokiego, kiera, nie będzie więc raczej szukał lepszych światów. Przeciwko 2(E) S zawistuje w kolor młodszy, zaś przeciwko 2(W) N wyjdzie pikiem albo figurą karo. Jeśli tylko S nie zgubi swojej wziątki na A (tj. wskoczy nim na zagraną z ręki E 10), broniący będą musieli dostać należne im cztery lewy: pikową właśnie, dwie kierowe oraz karową. Najtrudniej będzie graczowi E po ataku treflowym, który zabije na stole asem i wyjdzie stamtąd w karo. Od e-N-a wyskoczy figura, przeto rozgrywający pobije ją A w ręce i najprawdopodobniej wyjdzie stamtąd 10. Jeśli S wskoczy wówczas A i powtórzy treflem, E zabije w dziadku K, po czym będzie musiał powstrzymać odruch ściągnięcia K, aby wyrzucić nań z ręki 2, to bowiem wraz z przepuszczeniem przez e-S-a zagranego następnie K – doprowadziłoby go już do jedynie ośmiu wziątek. Kiedy bowiem następnie przebiłby w ręce pika i wyszedł stamtąd blotką atu, S utrzymałby się 9 (bądź jego partner W), dopuścił e-N-a na K, zagraną przezeń D przebił asem atu i wyszedł karem, które z kolei przebiłby W N. Także żadne inne posunięcia rozgrywającego (po zgraniu K w lewie piątej) nie uratowałaby go już od wpadki.

Po utrzymaniu się na stole K (w drugiej rundzie tego koloru) rozgrywajacy powinien więc zostawić w spokoju tamtejszego K i wyjść K. Gdy S figurę tę by przepuścił, E przebiłby w ręce pika (albo trefla) i powtórzył stamtąd kierem. Teraz jednak – gdy S wziąłby tę lewę 9 (lub jego partner W), następnie zaś ściągnął A i odszedł treflem, rozgrywający po przebiciu w ręce musiałby wyjść stamtąd 2 (z konfiguracji W 10 2!), przynajmniej gdyby chodziło mu o dziewięć, a nie jedynie o osiem lew.

Á propos uprzedniej uwagi o ewentualnym niezgubieniu przez e-S-a wziątki na A. Także ten kij jak każdy inny, ma dwa końce – otóż gdyby w lewie trzeciej (trefl do asa, karo do damy i asa) na zagraną z ręki E 10 S A nie wskoczył, zaś rozgrywający dodałby ze stołu blotkę, N wziąłby ją D i powtórzył pikiem, bezwarunkowo ograniczając przeciwnika do ośmiu wziątek. Wówczas bowiem ten ostatni albo by coś z ręki wyrzucił, albo dokonał tam przebitki, to byłoby jednak równoznaczne ze śmiertelnym skrótem atutowym. Jego skutkiem E musiałby oddać trzy lewy atutowe: na A, W oraz – w najczęstszym wariancie rozwoju wydarzeń – na wypromowaną w ręce e-S-a 9. Sam wziąłby więc tylko osiem lew.

Jak widać, w niektórych wypadkach na rozgrywającego kontraktu kierowego na drodze ku ewentualnym dziewięciu wziątkom czekają pewne pułapki – i nie wszyscy je przezwyciężą. W protokole rozdania oprócz minimaksowych 140 dla WE znajdą się zatem na pewno zapisy w wysokości tylko 110 dla tej strony.

Minimaks teoretyczny: 3(WE), 9 lew; 140 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 8 (WE);

– 9 (WE);

– 7 (WE);

BA – 7 (WE).

 

Rozdanie 15; rozdawał S, po partii NS.

Rozdanie 15
Rozd. S,
po partii: NS
AT863
62
Q54
842
 

JT7
AKJ9
QJ9753
rozd. 15 QJ952
KQ985
T6
6
  K74
A43
8732
AKT
 

W

N

E

S

1

2

pas1

pas2

pas3

1 karta zbyt słaba na interwencję (po pasie WN dałby przecież negat 1)

2 patrz niżej

Trudna sprawa – z pozycji E gołym okiem widać groźbę misfitów, a wówczas należy przecież hamować jak najniżej. Z drugiej strony, partner może mieć fit w którymś z kolorów starszych, a wówczas – przy nadwyżce w jego ręce – na WE może nawet wychodzić końcówka. Z trzeciej – nie wiadomo, czy uda się uzgodnić ten właściwy kolor, a jeśli nawet, to czy para WE zatrzyma się wówczas na właściwym szczeblu. Jeśli bowiem nawet E postawi na siłę koloru i odpowie 2 (a nie 2), partner podniesie je najprawdopodobniej do szczebla dogranej, a to będzie już za wysoko. Z kolei po ewentualnych 2(E) – partner powtórzy 3, co jedynie podniesie grę w ten kolor o jeden szczebel. A kiedy E zdecydowałby się wówczas jeszcze na 3 (bez wątpienia wskazując w ten sposób układ co najmniej 5–5), W na pewno już podniósłby do końcówki i znów byłoby za wysoko. Słowem, niemożliwa jest tu żadna jednoznaczna konkluzja, wiele zależy od trafności wyboru konkretnego działania przez zawodnika E. Jeśli para WE zdoła tu uzgodnić kiery i jednocześnie zatrzymać się na szczeblu dwóch albo trzech – chwała jej za to, albowiem z sukcesem trudno polemizować.

Tymczasem jeżeli tylko przeciwko treflowej grze W obrońca S nie wyjdzie w kara (a dlaczegóż miałby to zrobić?), rozgrywający może zostać ograniczony do tylko ośmiu wziątek. Oczywiście pod warunkiem, iż wcześniej czy później broniący przebiją kiera (przynajmniej w większości wariantów). Optymalna jest gra w kiery, ale i ona przyniesie tylko dziewięć wziątek, w zasadzie bez szans na dziesiątą. W protokole rozdania spotkamy zatem wpisy 90, 110 i 140 dla WE, ale też sporo wpadkowych – 50 i 100 po stronie przeciwnej.

Minimaks teoretyczny: 3(WE), 9 lew; 140dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 7 (WE);

– 9 (WE);

– 7 (NS);

BA – 7 (WE).

 

Rozdanie 16; rozdawał W, po partii WE.

Rozdanie 16
Rozd. W,
po partii: EW
Q842
K972
JT63
4
 
A5
AJ4
AQ9874
Q3
rozd. 16 T7
Q8653
5
AK876
  KJ963
T
K2
JT952
 

W

N

E

S

1

pas

1

21

ktr.

3

42

pas

pas

4

ktr.

pas

pas

pas

 

 

1 powiedzmy, że jest to dwukolorówka piki z treflami

2 partner ma co najwyżej dwa piki i nie za wiele trefli, istnieje przeto w zasadzie pewność, iż posiada on trzy kiery

albo:

W

N

E

S

1

pas

1

21

ktr.

4

ktr.2

pas

pas

pas

 

 

1 powiedzmy, że jest to dwukolorówka piki z treflami

2 z tylko singlem karo i zacinką w treflach E nie widzi szans na grę własną na szczeblu pięciu

Mimo podziału atutów 4–1 końcówka kierowa strony WE zostałaby bez większych trudności zrealizowana, a tylko wist pikowy definitywnie pozbawiłby rozgrywającego nadróbki. Tym bardziej że gracz E będzie się mógł spodziewać, iż układ rękiS to 5–1–2–5, najprawdopodobniej z K, będzie zatem poruszał się w widne karty, dzięki czemu ograniczy swoje przegrywające do pika, K oraz jeszcze jednej wziątki atutowej (zapewne w formie przebitki treflowej). Co więcej – jeśli rozgrywający zabije pierwszy wist pikowy asem, po czym zagra D i trefla, to N – aby nie dopuścić do nadróbki – będzie musiał przebić i ściągnąć pika. Gdyby bowiem w zamian coś zrzucił (pika), E wziąłby tę lewę A w ręce i kontynuował K, by pozbyć się nań ze stołu pika. N przebiłby i – powiedzmy – wyszedł w pika. Rozgrywający przebiłby na stole 4, następnie zaś ściągnął A, przebił w ręce karo (od e-S-a zleciałby spodziewany król), wrócił do dziadka A, zgrał D, zrzucając z ręki blotkę treflową, przebił w ręce karo i ostatniego trefla z ręki przebił na stole W. N nadbiłby K, ostatnie dwie wziątki należałaby już jednak do gracza E (na D 8 w ręku). Jedenaście lew!

Obrona 4 będzie więc jak najbardziej opłacalna, N wpadnie bowiem bez trzech, za 500. Wcześniej czy później broniący połączą dwa razy atu, przeto rozgrywający skompletuje tylko sześć wziątek pikowych i kierową. Kiedy jednak E wyjdzie w karo, jego partner po wzięciu lewy na D będzie musiał odwrócić blotką karową do przebitki, kiedy bowiem ściągnąłby uprzednio A, rozgrywający dostałby ósmą wziątkę na W w ręce.

W protokole rozdania spotkamy przede wszystkim wpisy w wysokości 620, 500 i 300 dla strony WE.

Minimaks teoretyczny: 4(NS) z kontrą, 7 lew; 500 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9 (WE);

– 9 (WE);

h – 10 (WE);

– 7(NS);

BA – 8 (WE).

 

Rozdanie 17; rozdawał N, obie przed partią.

Rozdanie 17
Rozd. N,
po partii: -
KJ964
J2
A975
K8
 
Q75
A976
T
T9742
rozd. 17 A32
T85
KQ4
AQ53
  T8
KQ43
J8632
J6
 

W

N

E

S

1

ktr.1

pas

2/2

pas

pas

pas

1 trzeci pusty A to nie najlepsza wartość do wejścia 1BA

2 z jednej strony kiery to kolor starszy i partner często będzie w nich miał cztery karty, z drugiej – trefli może być na linii WE więcej (choć czasami E może dać kontrę z tylko dublem w kolorach młodszych)

albo:

W

N

E

S

1

1BA1

pas

pas

pas

 

 

1 naturalne, 15–18 PC, to z kolei ze względu na układ4333

Z powyższych sekwencji wynika, że strona WE będzie tu grała częściówki w trefle, kiery bądź bez atu. W pierwszym wypadku W weźmie aż 10 lew, także dlatego, iż N nie dysponuje tu wygodnym pierwszym wistem. Najprawdopodobniej wyjdzie więc W, a wówczas rozgrywający zabije asem, dwukrotnie zaatutuje, impasując króla, wróci do ręki trzecią rundą trefli i wyjdzie stamtąd singlową 10. Jeśli N wskoczy A, na K D wylecą potem z ręki W dwa piki i rozgrywający odda jeszcze tylko dwa kiery. Po przepuszczeniu zaś pierwszą lewę karową weźmie dziadkowy król, po czym W zagra w kiery. Po utrzymaniu się D S wyjdzie w pika, ale W przepuści pierwszą rundę tego koloru, zabije asem drugą i dokończy wyrabiania pików, potem więc na 9 z ręki zostanie wyrzucony z dziadka ostatni pik. W tym wariancie gry rozgrywający odda tylko dwa kiery i trefla.

Także w przypadku kontraktu 2(W) pierwszy wist może z powodzeniem nastąpić W. Rozgrywający przepuści go i podobnie postąpi z kierową kontynuacją, tyle że odblokuje się też wówczas z dziadka 10. Po utrzymaniu się D S odwróci 10, ale gracz W zabije na stole A, zaimpasuje atuty dziewiątką w ręce, ściągnie A i zagra w trefle, na impas damą. Bezpiecznie wyrobi też sobie wziątkę karową i wygra swój kontrakt z nadróbką. Łącznie skompletuje bowiem dwa kiery, pika, pięć trefli i karo. Tylko pierwszy wist 2 (!) otworzyłby – nawet wówczas niełatwą – drogę do pozbawienia rozgrywającego dziewiątej wziątki.

Wreszcie przeciwko bezatutowej grze E obrońca S zawistowałby 10. Aby wziąć lew osiem, po zabiciu tej lewy asem rozgrywający musiałby rozpocząć od wyrobienia sobie wziątki karowej, wychodząc figurą tego koloru. Dopiero potem dostałby się na stół A i zagrał trefla do damy. Wziąłby wówczas pika, karo, kiera i pięć trefli. Gdyby zaś zabrał się do rozgrywki inaczej, zrobiłby tylko swoje (tj. zrealizowałby 1BA). I w tym wypadku dużo lepiej byłoby grać z ręki W, z dużo silniejszym e-N-em na pierwszym wiście. Powiedzmy – po pierwszym wiście karowym rozgrywający utrzymałby się figurą na stole, po czym trzykrotnie podegrałby kiery – aby wyrobić sobie w tym kolorze dodatkową wziątkę, ale przy tym tylko raz dopuścić do ręki niebezpiecznego przeciwnika S. Wziąłby wtedy dwa kiery, pięć trefli, karo i pika. A po ataku blotką pikową byłby nawet w stanie zrobić nadróbkę.

W protokole rozdania znajdą się więc w ogromnej większości takie oto wpisy: 90, 110, 120 i 140 dla WE.

Minimaks teoretyczny: 3BA(WE), 9 lew; 400 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10 (W!);

– 7 (NS);

– 8 (WE);

– 7 (N!);

BA – 9 (W!).

 

Rozdanie 18; rozdawał E, po partii NS.

Rozdanie 18
Rozd. E,
po partii: NS
K84
KJ85
KJ7
A97
 
953
AQ7
AQ
QJ852
rozd. 18 AQ6
T93
T963
K43
  JT72
642
8542
T6
 

W

N

E

S

pas

pas

1BA

pas

3BA1

pas

pas

pas

 

 

1 trzy figury, w tym dama przy asie, oraz aż cztery wysokie blotki, stąd bezpośrednie 3BA, a nie inwit 2BA

Przeciwko bezatutowej grze W obrońca N wyjdzie najprawdopodobniej czwartą najlepszą 5, nie tyle nawet dlatego, że jego konfiguracja w tym kolorze jest szczególnie pierwszowistowo atrakcyjna, co po prostu z tego powodu, że nie dysponuje żadną bardziej perspektywiczną alternatywą. Rozgrywający utrzyma się wówczas 10 na stole, po czym powinien czym prędzej wziąć się za wyrabianie trefli. Powiedzmy, iż N zabije asem drugą rundę trefli i bezpiecznie odejdzie tym kolorem, aby nie nawijać się w innym (będzie bowiem wiedział z licytacji, iż partner jest zerowy). W weźmie tę lewę W w ręce i ściągnie jeszcze dwa trefle, wprowadzając przeciwnika z lewej w przymus dokonania dwóch niewygodnych zrzutek. Temu ostatniemu nie będzie wówczas wolno pozbyć się kara, niezależnie jednak od tego, jaka konfigurację w starszych sobie pozostawi, rozgrywający zgra dwa piki, impasując króla, po czym wpuści e-N-a jednym czerwonym kolorem, aby wymusić odeń wyjście w drugi. Dzięki temu rozgrywający skompletuje 10 wziątek. Zwycięska rozgrywka nie będzie trudna, na podstawie pierwszej lewy, treflowych zagrań e-N-a oraz dokonanych przezeń zrzutek W powinien zorientować się, że obrońca ten ma wszystko. Powinno się zatem skończyć raczej na dziesięciu aniżeli tylko minimaksowych dziewięciu wziątkach. Do tego ostatniego rezultatu mogłoby dojść jedynie po ataku w kolor czarny. Realnie w rachubę wchodzi treflowy – na zasadzie, iż partner nie ma nic w karcie, przeto wyjście spod trzeciego asa jest bezpieczniejsze aniżeli (w tym wypadku) jakiekolwiek inne. Potem N zabiłby asem drugą rundę trefli i odszedł treflem, a na treflowe forty pozbył się blotki pikowej i kierowej. Następnie – po wzięciu lewy kierowej waletem albo królem odszedłby dowolną kartą czerwoną i broniący musieli dostać jeszcze dwie wziątki: albo N dwa kara, albo S dwa piki, albo S pika, a N karo.

Minimaks teoretyczny: 3BA(W!), 9 lew; 400 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9 (WE);

– 7 (WE);

– 7 (WE);

– 8 (W!);

BA – 9 (WE).

 

Rozdanie 19; rozdawał S, po partii WE.

Rozdanie 19
Rozd. S,
po partii: EW
762
A98
AQ87
K96
 
983
KT762
J5
QT8
rozd. 19 KQT
543
964
J752
  AJ54
QJ
KT32
A43
 

W

N

E

S

1BA

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

 

Standardowa sekwencja, która powinna mieć miejsce w zasadzie na każdym stole trzeciego już w tym roku turnieju Budimex Korespondencyjnych Mistrzostw Polski. Standardowy będzie też pierwszy wist – bez wątpienia wszyscy obrońcy W wyjdą w blotkę kierową. Rozgrywający weźmie zatem pierwszą lewę D w ręce, następnie zaś zagra karo do asa i – ponieważ w lewie tej nie zdarzy się nic specjalnego – będzie kontynuował D. Będąc już pewien czterech wziątek karowych, rozpocznie pogoń za nadróbkami, pamiętając przy tym, że na ich wyrobienie wolno mu będzie stracić tylko jedno tempo. Pozostanie mu więc zagrać w piki – blotką ze stołu, do waleta w ręce. Albo też zabije wstawioną przez gracza E figurę asem, wróci na stół K i ponowi stamtąd pikiem. Piki leżą jak zaczarowane, przeto gracz S bez trudu wyrobi sobie w tym kolorze dwie dodatkowe wziątki. W sumie zdobędzie zatem dwie nadróbki, weźmie bowiem dwa kiery, cztery kara, trzy piki i dwa trefle. Odzwierciedlający ten fakt zapis 460 dla NS powinien też zdecydowanie zdominować turniejowy protokoł tego rozdania. Tylko dla (do)orłów adresowany jest natomiast podobnie łatwo w tym rozdaniu wychodzący szlemik w kara.

Minimaks teoretyczny: 6(NS), 12 lew;920 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9 (NS);

– 12(NS);

– 9 (NS);

– 11 (NS);

BA – 11 (NS).

 

Rozdanie 20; rozdawał W, obie po partii.

Rozdanie 20
Rozd. W,
po partii: obie
AJ85
A96
AT2
Q76
 
KQ743
KJ53
7
T42
rozd. 20 62
T42
KQ9843
98
  T9
Q87
J65
AKJ53
 

W

N

E

S

pas

1BA

pas

3BA

pas

pas

pas

 

Sekwencja jak poprzednio, także standardowa. Mniej oczywista jest tu natomiast kwestia pierwszego wistu. Kara są bardziej ryzykowne aniżeli perspektywiczne, zwłaszcza iż niejasny jest też wybór pomiędzy blotką – konieczny przy drugim asie w ręce partnera, a figurą – wskazaną, gdy partner ma w tym kolorze trzy małe karty. Jeśli już, to chyba raczej należałoby postawić na króla – ze względu na wysokie blotki przy mariaszu oraz fakt, iż szansa na zastanie w ręce W A x jest minimalna. Generalnie jednak wyjście w kara jawi się tu bardziej jako niebezpieczne niż dające nadzieję, szczególnie w turnieju na maksy warto zatem z niego zrezygnować. Pozostaje wówczas wist w kiera – dłuższy z kolorów starszych, wprawdzie pomoże on nieco rozgrywającemu, ale per saltobroniący na nim niczego nie stracą. Co więcej, atak małym kierem (4 albo 2) jest tu jedynym posunięciem otwierającym drogę do bezwarunkowego ograniczenia przeciwnika do zawsze mu należnych dziesięciu wziątek. Ten ostatni doda bowiem wówczas ze stołu blotkę, wstawionego przez W W zabije w ręce A, przejdzie do stołu A i zagra stamtąd 10. Obrońca W będzie musiał położyć na nią D (!), przeto N poprawi w ręce asem i ponowi pikiem do dziewiątki. Tę lewę gracz W będzie z kolei musiał przepuścić, wówczas rozgrywający przejdzie do ręki D i – najprawdopodobniej – będzie stamtąd kontynuował W. W zabije go K i odejdzie pikiem albo karem, wszystko zatem, co jeszcze będzie mógł wziąć N, to A, 8 i trzy trefle. W sumie da mu to 10 wziątek.

Natomiast po każdym innym ataku rozgrywający mógłby już zrobić dwie nadróbki, choć nawet wówczas w zakryte karty nie byłoby to łatwe. Chyba że E zaatakowałby w karo – blotką czy figurą – dając mu drugą lewę w tym kolorze. Ponadto N wziąłby pięć trefli, trzy piki i kiera.

W protokole rozdania dominować powinny minimaksowe wpisy w wysokości 630 dla NS, 660 dla tej strony bez wątpienia też się w nim jednak trafią.

Minimaks teoretyczny: 4BA(NS), 10 lew, 630 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 11 (N!);

– 7 (NS);

– 8 (NS);

– 9 (NS);

BA – 10 (NS).

Rozdanie 21; rozdawał N, po partii NS.

Rozdanie 21
Rozd. N,
po partii: NS
T652
Q3
873
J973
 
A3
J842
T952
T85
rozd. 21 Q974
A96
K
KQ642
  KJ8
KT75
AQJ64
A
 

Nasz System:

W

N

E

S

pas

1

ktr.1

pas

12

pas

1

pas

1

pas

23

pas

pas4

 

 

1też 17 PC, ale ręka trzykolorowa z pięciokartem w młodszym, taki wstęp daje największe szanse na uzgodnienie koloru starszego

2 negat

3 5+–4, kontra objaśniająca

4 N jest jednak słabiutki, zatem pasuje

Wspólny Język:

W

N

E

S

pas

21

ktr.

pas

2

pas

32

pas

pas

pas

 

1 precisionowskie

2 kontra objaśniająca na karach, alternatywą jest pas na 2 partnera (choć N może być silniejszy)

albo:

W

N

E

S

pas

21

ktr.

3

pas

pas

ktr.

pas

3

pas

pas

pas

 

 

 

1 precisionowskie

albo:

W

N

E

S

pas

2

ktr.

3

pas

pas

3

pas

pas

pas

 

Na ogół dojdzie tu do spokojnej częściówki karowej, kiedy jednak po kontrze e-S-a gracz W podniesie naturalne trefle partnera, kontrujący stanie przed pewnym problemem. Jeżeli powie 3, wszystko będzie dla jego strony w porządku, trudno też będzie jednak wiele zarzucić jego drugiej kontrze – nadwyżkowej, ale nadal wywoławczej. Gracz N nie odpasuje jej raczej (gdyby E trafił trefle, wpadłby na swoje 3 jedynie bez jednej), tylko powie 3. A ten kontrakt da się już bez trudu położyć.

Na ogół jednak S (N) będzie grał w kara – i nawet po ataku atutem zdoła przebić na stole dwa kiery. A w ręce – dwa trefle, albo też przebije tam tylko jednego trefla, ale w zamian wyrobi sobie pika, zagrywając w tym kolorze blotkę ze stołu do waleta w ręce. W obu wypadkach da mu to wymagane dziewięć lew. W protokole rozdania będą zatem dominować minimaksowe wpisy w wysokości 110 dla NS. Od czasu do czasu trafią się w nim też jednak na pewno wpadkowe 100 po stronie przeciwnej.

Minimaks teoretyczny: 3(NS), 9 lew; 110 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 9 (W);

– 7 (NS);

– 8 (NS);

BA – 7 (NS).

 

Rozdanie 22; rozdawał E, po partii WE.

Rozdanie 22
Rozd. E,
po partii: EW
JT95
K963
T62
52
 
832
Q5
9843
A643
rozd. 22 KQ6
AT82
Q
QJT87
  A74
J74
AKJ75
K9
 

Nasz System:

W

N

E

S

1

1BA1

pas

pas

pas

 

1 po niekoniecznie naturalnym 1 wejście 1BA jawi się jako najlepszy opis ręki e-S-a

Wspólny Język:

W

N

E

S

21

2BA2

pas

pas

pas

 

1 precisionowskie

2 15–18 PC w składzie zrównoważonym

albo:

W

N

E

S

21

2BA2

3

pas

pas

3

pas

pas

pas

 

1 precisionowskie

2 15–18 PC w składzie zrównoważonym

albo:

W

N

E

S

21

2

3

pas

pas

ktr.

pas

3

pas

pas

pas

 

 

 

1 precisionowskie

Jak widać, 3 strony WE zostałyby łatwo zrealizowane, co więcej – aby ograniczyć rozgrywającego do tylko swojego, S po ściągnięciu A musiałby zagrać w blotkę pikową (!). Potem jego partner dostałby się do ręki na K, powtórzył pikiem i broniący zdjęliby dwie wziątki w tym kolorze. Po innej obronie rozgrywający wykorzysta fakt, iż W jest trzeci, wyrobi sobie zatem przebitką wziątkę na 10 w ręce i wyrzuci na nią ze stołu pika. Odda wówczas jedynie karo, kiera i pika, a więc skompletuje 10 lew.

Natomiast karowa gra e-S-a skończy się tylko ośmioma wziątkami, chyba że gracz W zaatakuje w uzgodnione trefle i w ten sposób podaruje przeciwnikowi lewę na K. Także los gier bezatutowych będzie zależał od pierwszego wistu. Po treflowym S skompletuje już osiem lew, a przynajmniej będzie miał na to szansę, weźmie bowiem pierwszą K w ręce i zagra pięć razy w kara, zmuszając obrońcę E do wykonania trzech wyrzutek. Gdy E zachowa trzy piki, dwa kiery i dwa trefle, S odejdzie treflem, przeto broniący odbiorą trzy lewy w tym kolorze i zagrają w piki. Rozgrywający zabije A i jeżeli żaden z przeciwników nie wysinglował figury kierowej, odejdzie pikiem – na wpustkę. W trzykartowej końcówce E będzie wtedy musiał zgrać A i wyrobić przeciwnikowi ósmą wziątkę na K na stole. Po ataku w kolor czerwony S wziąłby natomiast lew siedem – po karowym podobnie jak w przypadku poprzednim. Kontrakt 1BA(S) położyłby tylko atak pikowy, po którym obrońcy mogliby odebrać pika, A oraz pięć trefli.

W protokole rozdania spotkamy więc sporo różnych zapisów – tak 110, a nawet 130 czy wpadkowe 50 po stronie WE, jak i 90, a pewnie też 120 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 3(NS) z kontrą, 8 lew; 100 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9(WE);

– 8 (NS);

– 7 (WE)

– 7 (NS)

BA – 6 (NS,WE!).

 

Rozdanie 23; rozdawał S, obie po partii.

Rozdanie 23
Rozd. S,
po partii: obie
T
J9432
AQ974
J2
 
8543
Q75
J532
K5
rozd. 23 KJ9762
A8
T
QT93
  AQ
KT6
K86
A8764
 

W

N

E

S

1BA

pas

21

2

pas

3

4

pas

4

pas

pas

pas

 

1 transfer na kiery

Gracz E wejdzie bez wątpienia 2, a jego partner podniesie je do 3.

albo:

W

N

E

S

1BA

pas

21

2

pas

3

4

4

ktr.

pas

pas

pas

 

1 transfer na kiery

Zawodnicy NS dojdą – lub doszliby – do końcówki w kiery, kiedy jednak E zgłosi obronne 4, S – z A D oraz bez nadzwyczajnych fitów w kolorach partnera – raczej skontruje je, aniżeli zaryzykuje zapowiedzenie 5. Tę ostatnią grę dałoby się jeszcze zrealizować, zwłaszcza iż przeciwko niej W zaatakowałby na pewno w pika i rozgrywający szybko uciekłby z przegrywającym treflem. Po najgroźniejszym wiście treflowym – gdyby takowy jakimś cudem padł – S musiałby natomiast zabić A w ręce, wejść na stół A, zrobić impas D w ręce, na A zrzucić trefla i rozpocząć kiery z ręki. Oddałby wtedy tylko dwie wziątki atutowe, po wyatutowaniu zgrałby bowiem K i w widne karty wyimpasował obrońcy W waleta w tym kolorze.

Tam jednak, gdzie E zdecyduje się na zgłoszenie 4, S prawie na pewno skontruje je. Co gorsza, aby wyegzekwować maksymalną wpadkę bez dwóch, gracz ten nie będzie mógł zawistować w uzgodnione kiery, straciłby bowiem w ten sposób wziątkę na króla w tym kolorze i wpadka wyniosłaby tylko bez jednej, za 200. Nawet jednak, gdy kontrakt zostanie położony bez dwóch, za 500, obrona ta będzie opłacalna w stosunku do wartości popartyjnej końcówki przeciwników.

W protokole rozdania spotkamy przede wszystkim wpisy w wysokości minimaksowych 650, a także 500 czy nawet tylko 200 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 5(NS), 11 lew; 650 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 10 (NS);

– 11(NS);

– 8 (WE);

BA – 9 (NS).

Rozdanie 24; rozdawał W, obie przed partią.

Rozdanie 24
Rozd. W,
po partii: -
AJ5
AQ87
83
JT74
 

J952
KJ92
KQ962
rozd. 24 KT83
KT
A765
A85
  Q97642
643
QT4
3
 

Nasz System:

W

N

E

S

11

pas

1

pas

2

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

1 mimo jedynie 10 miltonów karta warta otwarcia ze względu na ofensywny układ 6430

Wspólny Język:

W

N

E

S

21

pas

21

pas

23

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

1 precisionowskie

2 pytanie

3 5+–4

W obu wypadkach E w ten czy inny sposób pokaże piki, zaś w drugim okrążeniu wrzuci firmowe 3BA. Gracz S nie będzie dysponował komfortowym wistem, mimo wszystko może jednak wyjść w piki, albo zaatakować w drugi kolor dziadka – kiery. Po kierowym – gdy N zabije asem i powtórzy kierem, rozgrywający zgra A i ponowi tym kolorem, a gdy S nie doda do koloru, przepuści tę lewę na stole. Weźmie zatem cztery trefle, cztery kara (po zaimpasowaniu damy), K oraz jeszcze jedną lewę – w zależności od zagrań przeciwników na W w dziadku albo na K w ręce. Kiedy zaś po A N odwróci W, E wstawi z ręki K i utrzyma się nim. Jeśli zagra następnie w trefle, to przekona się, iż kolor ten dzieli się 4–1, nie będzie zatem mógł wyrobić go sobie do końca, jako że związane byłoby to z koniecznością dopuszczenia do ręki niebezpiecznego przeciwnika N. Przerzuci się więc na kara i przy D x x w ręce E będzie już miał cztery lewy karowe, trzy treflowe i po jednej w każdym z kolorów starszych. W widne karty mógłby nawet niebezpiecznie rozpocząć od kar, wczesne ściągnięcie czterech wziątek w tym kolorze wywarłoby bowiem dużą presję na obrońcęN. Musiałby się on wtedy pozbyć kiera i albo jeszcze jednego kiera (wtedy E ściągnąłby K i od e-N-a spadłaby dama), albo pika – wówczas bez wątpienia asa. Wówczas jednak rozgrywający ściągnąłby trzy trefle oraz K i w trzykartowej końcówce wyszedł z ręki pikiem – z konfiguracji 10 8 3. S miałby w tym momencie D 9 7, musiałby więc oddać jeszcze przeciwnikowi jedną wziątkę – dziewiątą.

Nieco lepiej stałyby szanse obrony po wiście pikowym, ale i wtedy rozgrywający mógłby zrobić swoje. Musiałby tylko przepuścić kontynuację W ze strony e-N-a w lewie drugiej (ze stołu – dwa kiery), zabić królem trzecią rundę tego koloru, a potem, po ujawnieniu się rozkładu trefli 4–1, wyrobić sobie dodatkową wziątkę albo w tym kolorze, albo w kierach – na króla w ręce. Konieczny byłby wówczas podział pików 3(N)–6(S) oraz A w ręce e-N-a. Oczywiście, dla większej pewności można by było przepuścić piki raz jeszcze, a potem wyrobić sobie dziewiątą wziątkę na K, ale po pierwsze, byłoby to równoważne ze zrezygnowaniem z ewentualnej nadróbki, zaś po drugie, po trzech pikach N mógłby wyjść w kiera i obrońcy – przynajmniej teoretycznie rzecz ujmując – mogliby dostać szansę na odebranie dwóch lew w tym kolorze. A to spowodowałoby przegranie gry – wykładanej, gdy trefle dzielą się 3–2 (i D siedzi w impasie).

Najpopularniejszym wpisem w protokole tego rozdania powinno być minimaksowe 400 dla WE.

Minimaks teoretyczny: 3BA(WE), 9 lew; 400 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 11 (WE);

– 11 (WE);

– 8 (WE);

– 7 (NS);

BA – 9 (WE).

 

 

Rozdanie 25; rozdawał N, po partii WE.

Rozdanie 25
Rozd. N,
po partii: EW
Q9
A62
J
QJT8543
 
T653
KT9
AKQ8
K6
rozd. 25 AJ7
Q87
97654
A7
  K842
J543
T32
92
 

W

N

E

S

31

pas

pas

ktr.

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

1 jeśli takie otwarcie jest systemowo możliwe (tj. czy w korzystnych założeniach aktualna ręka N nie jest na nie za silna), należy je oczywiście dać

albo:

W

N

E

S

pas1

pas

pas

1BA

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

1 inaczej trzeba spasować

Nie polecam natomiast z ręką e-N-a otwarcia 1 ani 2 precision, karta e-N-a jest bowiem zbyt słaba, a i jego treflom dosyć daleko do statusu longera, w oparciu o który da się zrealizować 3BA (bez asa i króla, przy tylko jednym pewnym i szybkim dojściu bocznym). Tak czy owak, dojdzie jednak do kontraktu 3BA, czy to z ręki E, czy W, i w obu wypadkach nastąpi pierwszy wist treflowy (E będzie grał ten kontrakt po otwarciu e-N-a 3). Rozgrywający ma osiem lew z góry, a dziewiątą wyrobi sobie w kierach. W nie do końca bezpieczne trafianie W raczej nie będzie się bawił, chyba że zrobi ten impas do ręki e-S-a, ale wtedy manewr ten będzie nieudany. Kiedy jednak dostanie otwarcie 3 bądź/i uwierzy, iż S miał w tym kolorze dubletona, na pewno spróbuje szczęścia w pikach. Może też celnie wykonać pierwsze zagranie kierowe – blotką do D, następnie zaś wejść do ręki W karem i zagrać stamtąd pikiem – do waleta w ręce. A potem pociągnąć A z góry i zrobić impas przeciwko 8 – weźmie wówczas 11 lew: pięć karowych, dwie treflowe, kierową oraz aż trzy pikowe.

Natomiast jeżeli pierwsze zagranie kierowe zostanie wykonane do króla, którego N pobije A i powtórzy treflem, zagranie w piki stanie się niebezpieczne [chyba że, jak już wspomniałem, E (czy W) będzie przekonany, iż S miał tylko dwa trefle], wówczas może się łatwo skończyć na jedynie dziewięciu wziątkach. A nawet stanie się tak na pewno, gdy N po zabiciu K asem nie będzie kontynuował treflem (z powodu braku dojścia do ręki), tylko powtórzy kierem. WtedyS weźmie tę lewę W i zagra w ten kolor raz jeszcze. Potem zaś będzie czekał z K i fortą kierową, przeto rozgrywający zrobi tylko swoje.

W protokołach tego rozdania oprócz minimaksowych 660 dla WE znajdą się więc też na pewno wpisy w wysokości 600 i – najrzadziej – 630 dla tej samej strony (kier do króla, a potem kier do dziesiątki – i asa e-N-a, po czym odejście tego ostatniego w ten sam kolor).

Minimaks teoretyczny: 5BA(WE), 11 lew; 660 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 11 (NS);

– 9(WE);

– 10 (WE);

BA – 11(WE).

 

Rozdanie 26; rozdawał E, obie po partii.

Rozdanie 26
Rozd. E,
po partii: obie
AKQ2
KT
AJ9
T943
 
J53
J95
KT64
KQ8
rozd. 26 T86
AQ86
Q75
752
  974
7432
832
AJ6
 

W

N

E

S

pas

pas

pas1

1BA

pas

pas

pas

 

 

 

1 trzecioręczne otwarcie 1 po partii nie byłoby chyba jednak najlepszym pomysłem

albo:

W

N

E

S

pas

pas

11

1BA

2

pas

pas

pas

 

 

1 wątpliwe

Tym razem gra na niskim szczeblu – skończy się bowiem na rozgrywanym przez e-N-a 1BA albo, po wątpliwym trzecioręcznym otwarciu W 1, na rozgrywanym przezeń kontrakcie 2. Przeciwko 1BA(N) obrońca E ma książkowy pasywny wist blotką treflową, często polecany przeciwko tak niskim grom bezatutowym (oczywiście wtedy, gdy pierwszy wistujący nie ma własnego przyzwoitego longera). Rozgrywający przepuści w dziadku, więc W weźmie pierwszą lewę D – i postąpi optymalnie, gdy odwróci w kiera. N na pewno wstawi wówczas z ręki K, przeto E pobije go A, zagra kiera do waleta w ręce partnera, weźmie jego kierową kontynuację damą, ściągnie dobrą 8 i powtórzy treflem. W międzyczasie rozgrywający będzie musiał pozbyć się z ręki dwóch trefli (inaczej albo straci wziątkę pikową, albo otworzy się na zagrożenie karowe), teraz zabije więc A na stole i zagra karo do dziewiątki w ręce. E pobije ją D i wyjdzie treflem – do króla w ręce partnera, będzie już zatem bez jednej. Także wcześniejsze pozbycie się przez e-N-a z ręki pika albo kara w niczym nie poprawi jego sytuacji. Po tak precyzyjnej obronie N wybrnąłby z opresji jedynie w taki sposób, iż w drugiej lewie wstawiłby z ręki nie K, tylko 10 (!?). Po tak – trzeba to przyznać, niezbyt naturalnym – zagraniu rozgrywającego broniący nie byliby w stanie odebrać czterech kierów tak, aby w ostatniej z tych lew utrzymał się przy piłce E, nie udałoby się im więc ustawić ręki rozgrywającego w przymusie. Kiedy zaś po utrzymaniu się w trzeciej rundzie kierów waletem W zagrałby w pika, N ściągnąłby cztery wziątki w tym kolorze, wszedł na stół A i wpuścił gracza E kierem. Ten odszedłby wówczas blotką karo – do króla w ręce partnera (ten, aby zachować K, musiałby pozbyć się wcześniej jednego kara) i asa w ręce rozgrywającego. I ten odniósłby ostatecznie sukces, gdyby w dwukartowej końcówce wyszedł z ręki W, którego E zabiłby D, zaś od jego partnera spadłaby 10. Siódmą wziątką e-N-a stałaby się wówczas 9 w ręce. Jak widać, nawet we wspomnianych nadzwyczajnych okolicznościach kierowych zwycięska rozgrywka nie byłaby wcale oczywista. Na szczęście dla strony NS to samo można też jednak powiedzieć o optymalnej obronie.

Tak czy owak, stronie NS dużo łatwiej będzie wziąć zapis, i to nieco wyższy, gdy dojdzie do kontraktu 2(W). Trzy piki, trefl i dwa kara – to bowiem sześć wziątek bezwarunkowo wówczas jej należnych. A to będzie warte 100 punktów dla NS.

W protokole rozdania spotkamy więc niewysokie wpisy po obu stronach protokołu: 90 i 100 dla NS, ale też wpadkowe 100 po stronie przeciwnej.

Minimaks teoretyczny: 1BA(NS), 7 lew; 90 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 7 (WE);

– 7 (WE);

– 7 (NS);

BA – 7 (NS).

Rozdanie 27; rozdawał S, obie przed partią.

Rozdanie 27
Rozd. S,
po partii: -
T654
J85
AQ42
A5
 
KJ32
KQ6
765
T86
rozd. 27 987
T93
J983
943
  AQ
A742
KT
KQJ72
 

W

N

E

S

1

pas

1

pas

2BA1

pas

3BA2

pas

pas

pas

 

 

 

1 we Wspólnym Języku wskazują też tylko dwa piki (brak odwrotki)

Kontrakt standardowy, zostanie zatem zapowiedziany na ogromnej większości stołów turnieju, no, może od czasu do czasu będą nim 4BA. Przeciwko bezatutowej grze e-S-a W na pewno nie zawistuje w dziadkowe piki, pozostanie mu zatem wykonać pasywne wyjście w któryś z kolorów młodszych. Gdy postawi na kara, wyimpasuje partnerowi waleta i rozgrywający będzie już miał 11 lew z góry. I na tym najprawdopodobniej się skończy, jako że gracz S zrobi ponadto impas pikowy, a nie postawi na dużo mniej prawdopodobny, ale akurat skuteczny kierowo-pikowy przymus wpustkowy przeciwko obrońcy W.

Optymalny dla strony WE będzie więc pierwszy wist treflowy, nie dający przeciwnikowi nic ponadto, co ma i może zrobić sam. Taki właśnie wybór potwierdza też przesłanka, iż treflowe blotki gracza W są dużo poważniejsze od karowych. Teraz nawet udany impas przeciwko W nie okaże się posunięciem efektywnym, a to z braku stosownej komunikacji, rozgrywający uratuje jednak 11 lew, jeśli przed ewentualnym zaimpasowaniem pików (to zawsze zdąży zrobić) spróbuje wyrobić sobie dodatkową wziątkę w kierach. Zabije mianowiciepierwszą lewę A, przejdzie do ręki K i zagra stamtąd w kiera. W wskoczy D, po czym będzie musiał odejść treflem albo – też już zupełnie bezkarnie – karem. S ponowi wówczas z ręki blotką kierową i już będzie dysponował 11 wziątkami – bez potrzeby impasowania pików. Protokół rozdania powinny zatem zdominować bez reszty minimaksowe zapisy 460 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 5BA(NS), 11 lew; 460dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 11 (NS);

– 11 (S!);

– 11 (NS);

– 10 (NS);

BA – 11 (NS).

 

Rozdanie 28; rozdawał W, po partii NS.

Rozdanie 28
Rozd. W,
po partii: NS
KT862
Q76
J3
J87
 
J
A5
KQT952
AK92
rozd. 28 AQ7
J982
A876
53
  9543
KT43
4
QT64
 

W

N

E

S

1

pas

1

pas

21

pas

32

pas

33

pas

3BA4

pas

45

pas

46

pas

4BA7

pas

58

pas

69

pas

pas

pas

1 naturalne, drugi kolor, otwierający pokazuje go jako wstęp do wskazania swojego dużego układu, pas na 2 raczej mu nie grozi, chyba że E ma słabą kartę z trzema treflami i tylko singlem karo

2 bilansowe z pełnym fitem karowym

3 czwarty kolor, w pierwszym czytaniu wywiad bezatutowy (alternatywny splinter 4 byłby krokiem wybitnie jednokierunkowym)

4 piki trzymane!

5 wyjaśnienie, iż uprzednie 3 były czymś w rodzaju krytego cuebidu

6 cuebid, a jednocześnie zaakceptowanie szlemikowych aspiracji partnera (bez tego E zapowiedziałby czy to 5, czy to – jeśli system dawałby mu taką możliwość – negatywne 4BA)

7 blackwood

8 dwie wartości z pięciu bez D

9 jest bardzo mała szansa na to, iż E posiada A i A K (K nie ma na pewno, gdyż pominął cuebid 4), a nawet wówczas nie będzie pewności, że ma też dubletona w treflach (chociaż jest to wysoce prawdopodobne), W nie podejmuje więc próby wielkoszlemowej

Szlemik karowy jest tu bardzo eleganckim kontraktem, a na udanym impasie pikowym wychodzi nawet wielki szlem w ten kolor. Oczywiście po ataku kierowym żaden rozgrywający nie zaryzykuje wykonania tego manewru, jego niepowodzenie doprowadziłoby bowiem do przegrania szlemika. Broniący N wcale jednak nie musi zaatakować w kiera – spod trzeciej damy, a wówczas impas pikowy będzie posunięciem w pełni bezpiecznym (także po pierwszym wiście w ten kolor). Szlemiki często będą zatem wygrywane z nadróbką.

W protokole rozdania spotkamy więc wpisy w wysokości 940 i 920 dla WE, ale też tylko końcówkowe 440 i 420 dla tej strony, nie dysponuje oba bowiem nadmiernie dużą siłą honorową. I oczywiście 460 dla WE, za 11 lew na 3BA, niektóre duety tej linii zadowolą się bowiem kontraktem firmowym.

Minimaks teoretyczny: 7(WE), 13 lew; 1440 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10 (W!);

– 13 (WE);

– 9 (WE);

– 7 (WE);

BA – 11 (WE).

 

 

Rozdanie 29; rozdawał N, obie po partii.

Rozdanie 29
Rozd. N,
po partii: obie
QJ4
Q
9862
97652
 
KT52
KJ92
AK
AJ3
rozd. 29 986
AT8653
J5
QT
  A73
74
QT743
K84
 

W

N

E

S

pas

21

pas

22

pas

33

pas

3BA4

pas

pas

pas

1 naturalne słabe dwa

2 pytanie o singla

3 brak singla, nic specjalnego w karcie

4 nie ma zatem mowy o poprawnym szlemiku, ze względu na dużą siłę połączonych rąk warto jednak postawić na grę w bez atu

W

N

E

S

pas

21

pas

2BA2

pas

33

pas

3BA4

pas

pas

pas

1 multi

2 pytanie

3 kiery minimum otwarcia

4 nie ma zatem raczej mowy o poprawnym szlemiku, ze względu na dużą siłę połączonych rąk warto jednak postawić na grę w bez atu

W rozdaniu grane będą zatem końcówki – tak kierowe, jak i bezatutowe. Po otwarciu partnera tak silny gracz W powinien bowiem postawić na grę bezatutową – z poważną nadzieją, iż przyniesie ona tyle samo wziątek co gra w kiery. Istotnie, grając w kiery, łatwo weźmie się 12 lew, zarówno K, jak i A leżą bowiem dla rozgrywającego korzystnie. Także grający w bez atu W – po sprawdzeniu, iż impas treflowy wychodzi – powinien zaryzykować zagranie pikiem do króla, aby wykorzystać szansę na zdobycie trzech nadróbek. Wprawdzie może to doprowadzić do oddania trzech pików i zredukowania liczby lew z 11 do 10, ryzyko to jest jednak na pewno warte podjęcia – przecież tak samo postąpią wszyscy grający w kiery. Ponadto nawet gdyby N pobił K asem, wcale nie musi powtórzyć pikiem, nie mówiąc już o ewentualności zablokowania tego koloru (gdyN ma na przykład A D x x czy A W x x – wtedy będzie mógł odebrać tylko dwie lewy w tym kolorze).

Ponieważ jednak A stoi, rozgrywający pewnie skompletuje 12 wziątek, w protokole rozdania pojawią się więc w ogromnej większości wpisy 690 oraz 680 dla WE. Wprawdzie niewiele różniące się swą wartością bezwzględną, różnica w notach turniejowych będzie jednak niebagatelna.

Minimaks teoretyczny: 6BA(WE), 12 lew; 1440 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 7 (WE);

– 12 (WE);

– 11 (WE);

BA – 12 (WE).

 

Rozdanie 30; rozdawał E, obie przed partią.

Rozdanie 30
Rozd. E,
po partii: -
9843
Q5
J3
AK854
 
AKT2
A642
K986
6
rozd. 30
K9873
AQT54
QJT
  QJ765
JT
72
9732
 

W

N

E

S

1

pas

41

pas

42

pas

4BA3

pas

54

pas

pas5

pas

pas

 

1 splinter z fitem kierowym

2 cuebid

3 blackwood

4 dwie wartości z pięciu bez damy atu

5 W wie, iż brakuje jednej wartości oraz D, należy więc raczej spasować na 5

Z drugiej strony, partner (gracz E) może mieć W, co sprawi, iż 6 będzie już kontraktem poprawnym, o szansie realizacji ponad 50% (ściśle: 52,5%, tyle jest bowiem na podział kierów 2–2 i 3–1 z singlowym waletem). Optymista zapowie zatem grę premiową.

I będzie miał rację, w turniejowym rozdaniu kiery dzielą się bowiem 2–2 (szansa 40%) i nieprawidłowy szlemik wychodzi. Z drugiej strony, po sekwencji, jaka miała miejsce, E mógłby z powodzeniem mieć zamiast D – D (ale też D!), może zatem W powinien policytować nieco mniej gwałtownie:

W

N

E

S

1

pas

21

pas

2

pas

2BA2

pas

33

pas

34

pas

35

pas

46

pas

47

pas

4BA8

pas

59

pas

pas/610

pas

pas

pas

1 po naturalnej odpowiedzi 1 partner mógłby potem mocno forsować grę w piki, a W wie już, iż należy grać w kiery, stąd odpowiedź 2 – jako swojego rodzaju pytanie

2 forsujące rzecz jasna

3 układ 5+–5+

4 zachęcające uzgodnienie kierów

5 krótkość

6, 7 cuebidy

8 blackwood

9 dwie wartości bez D

10 teraz szansa na D w ręce partnera jest większa, ale nadal nie ma pewności, iż posiada on W

W protokole rozdania spotkamy więc zarówno końcówkowe 680 dla WE, jak i szlemikowe, minimaksowe, 980 dla tej strony. Jak już wspomniałem, nieprawidłowy szlemik w kiery (i w karo) łatwo tu bowiem wychodzi, gdyż atuty dzielą się równo.

Minimaks teoretyczny: 6(WE), 12 lew; 980 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 12 (WE);

– 12 (WE);

– 8 (WE);

BA – 11 (WE).

Rozdanie 31; rozdawał S, po partii NS.

Rozdanie 31
Rozd. S,
po partii: NS
J7
AJT96
74
KJ32
 
KT853
K52
QJT
A4
rozd. 31 64
7
953
QT98765
  AQ92
Q843
AK862
 

Nasz System:

W

N

E

S

1

1

ktr.1

pas

3

pas

42

pas

43

pas

4

pas

44

pas

5

pas

pas

pas

 

 

 

1 kontra sputnik, przyrzeka kiery

2, 3, 4 cuebidy

albo:

W

N

E

S

1

pas

21

pas

42

pas

43

pas

44

pas

55

pas

pas/66

pas

(pas)

pas

 

1 5+, forsing na jedno okrążenie (karta graniczna)

2 splinter z fitem kierowym, zasadniczo czterokartowym

3 negatywne ze względu na spalone trefle i minimalne wartości honorowe

4 cuebid

5 N wskazał już pięć kierów, tym bardziej więc nie ma teraz nic do dodania

6 w tej sekwencji S wie jednak, iż partner posiada pięć kierów, zgłosił też zapowiedź forsującą na jedno okrążenie; może zatem zdecydować się na wrzucenie szlemika w oparciu o duży potencjał wygrywający połączonych rąk NS [co najmniej 25 PC, dziewięć atutów i atrakcyjny układ jego (otwierającego) ręki]

Wspólny Język:

W

N

E

S

1

1

21

pas

42

pas

43

pas

44

pas

55

pas

pas

pas

 

 

 

1 naturalnie, nieforsujące

2 splinter z fitem kierowym, zasadniczo czterokartowym

3 tu z kolei N ma – w ramach tego, co obiecał – kartę maksymalną, ale jego honory treflowe również się palą, nie ma też ani specjalnego układu, ani figury w karach

4 cuebid, jeszcze jedna zachęta

5 nic nie przybyło, nic się nie zmieniło

Słowem, w rozdaniu tym szlemika raczej nie należy zapowiadać, przemawiają za tym zarówno spalone (choć – jak się okaże – nie do końca) treflowe figury e-N-a, jak i konfiguracja pików w ręce e-S-a – po wejściu gracza W do licytacji tym kolorem. Otwierający wie bowiem, iż impas pikowy się nie uda oraz że od partnera nie otrzyma zbyt dużego wsparcia honorowego. Jedyna przesłanka na plus to spora nadzieja, że po wejściu do licytacji graczaW także K będzie się raczej znajdował w jego ręce, czyli leżał pod impasem.

To teoria, tam jednak, gdzie gracz N wskaże posiadanie pięciu kierów, jego partner może zdecydować się na zalicytowanie szlemika na ogólną urodę karty. Będzie bowiem wiedział o dziewięciu atutach na osi i widział niebanalny układ swojej ręki. Mimo zatem, iż więcej przesłanek przemawia przeciw aniżeli za, w rozdaniu tym kontrakty 6 będą bez wątpienia zapowiadane.

Przeciwko kierowej grze e-N-a obrońca E wyjdzie w licytowane przez partnera piki. Jeśli rozgrywający zdecyduje się na dołożenie ze stołu blotki (istnieje bowiem zagrożenie przebitką), odda wziątkę na K, ale też sam będzie już dysponował trzema lewami w tym kolorze. Łatwo skompletuje zatem 12 wziątek, np. przebije w dziadku dwa trefle i wyimpasuje króla atu (siedem kierów, w tym dwie przebitki treflowe od krótszego fragmentu atutów, dwa kara i trzy piki). Rozgrywkę ułatwi mu fakt, iż longer pikowy znajduje się w ręce tego przeciwnika, który posiada też trzy kiery, ostatnie dwie lewy pikowe będą zatem mogły zostać wykorzystane przed zaatutowaniem po raz trzeci.

Także jednak po zabiciu pierwszej lewy A da się wygrać szlemika w kiery, kara dzielą się bowiem 3–3 (np. sześć kierów, cztery kara i dwa piki), na wszelki wypadek spada też drugi A.

W związku z tym – K u W, nawet trzeci, kara 3–2, drugi A – grając w kiery z lepszej ręki e-S-a, będzie można nawet skompletować wszystkie 13 wziątek. Powiedzmy, że padnie pierwszy wist w D. Da się wówczas przebić w ręce dwa trefle, a już jedna przebitka kara na stole wyfortuje ten kolor. Na 13 lew rozgrywającego złoży się zatem siedem kierów, cztery kara, A oraz K.

Czy jednak szlemik w kiery jest w tym rozdaniu kontraktem prawidłowym? Dokładne wyliczenie szansy realizacji tego kontraktu byłoby niełatwe i żmudne, zweryfikujemy zatem ten problem w sposób bardziej praktyczny. Do mocnych przesłanek co do położenia starszych króli dodajmy mianowicie założenie, iż sytuacja w kolorach młodszych jest dla strony NS mniej korzystna aniżeli w rzeczywistości, tj. kara są rozłożone 4–2 oraz nie spada drugi A. Pełny rozkład kart byłby wtedy mniej więcej taki:

 

Strona NS po partii, rozdawał S

 

W 7

A W 10 9 6

7 4

K W 3 2

 

K 10 8 5 3

K 5 2

D W

A 5 4

 

6 4

7

10 9 5 3

D 10 9 8 7 6

 

A D 9 2

D 8 4 3

A K 8 6 2

 

Jak nietrudno sprawdzić, 6 nadal wychodzi, i to zarówno z lepszej ręki e-S-a, jak i rozgrywane przez e-N-a. Ponadto w drugim z tych przypadków pierwszy wist pikowy rozgrywający może tak zabić w dziadku asem, jak i go tam przepuścić. Wniosek – kontrakt 6 jest tu propozycją co najmniej graniczną, a zatem grą wartą zapowiedzenia.

W protokole rozdania spotkamy więc zarówno końcówkowe 680 i 710, jak i szlemikowe 1430 i 160, wszystkie dla strony NS.

Minimaks teoretyczny: 7(S!), 13 lew; 2210 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 11 (NS);

– 13 (S!);

– 9 (NS);

BA – 11 (S!).

 

Rozdanie 32; rozdawał W, po partii WE.

Rozdanie 32
Rozd. W,
po partii: EW
Q863
AKJ43
K2
42
 
K42
QT
Q85
KT873
rozd. 32 JT95
865
JT97
A9
  A7
972
A643
QJ65
 

W

N

E

S

pas

1

pas

2BA1

pas

4

pas

pas

pas

 

 

 

1 inwit do końcówki z fitem kierowym (są też inne, bardziej precyzyjne, rozwiązania konwencyjne)

Większość par NS zapowie w tym rozdaniu końcówkę w kiery, przeciwko której obrońca E zaatakuje W albo W. Istnieją różne szczegółowe warianty rozgrywki – gracz N może dążyć do przebicia na stole pika albo do wyrobienia sobie wziątki treflowej, może też próbować szanse te w taki czy inny sposób połączyć. Ponieważ jednak w żaden sposób nie uniknie oddania dwóch trefli i pika, powinien postawić na największa szansę nieoddania lewy atutowej, tj. zrobić w kierach impas waletem. Najmniej nerwowo potoczy mu się gra, gdy zabije pierwszy wist A albo A na stole (to drugie będzie jednak dosyć trudne, jako że E mógł przecież wyjść z konfiguracji K W 10…), zaimpasuje kiery waletem i (ewentualnie) ściągnie A (takie postępowanie będzie zatem przede wszystkim związane z dążeniemdo wyrobienia wziątki treflowej, aby zrzucić na nią z ręki pika). Od W spadną wówczas D 10, przeto racjonalnie będzie przerwać atutowanie (co więcej, będzie to również konieczne, aby nie stracić szansy przebicia na stole pika) i wyjść z ręki w trefla. Powiedzmy, iż E wskoczy wówczas A i powtórzy treflem do króla w ręce partnera, a ten zagra w ten kolor po raz trzeci. Rozgrywający przebije wówczas K w ręce, zagra kiera do dziewiątki w dziadku, na wyrobiony honor treflowy pozbędzie się z ręki pika, ściągnie A i zagra pikiem do damy, z nadzieją, iż K znajduje się u gracza W. Kiedy zaś po wskoczeniu w pierwszej lewie treflowej asem E wyjdzie w pika, gracz N będzie nawet mógł dodać ze stołu blotkę, a potem – po kontynuacji treflami – grać jak w wariancie poprzednim.

Są też inne warianty zwycięskiego przebiegu wydarzeń, ze względu na sytuację w treflach wszystkie one sprowadzają się jednak do tego, iż rozgrywającemu konieczna jest przyjazna konfiguracja w kolorze atutowym – właśnie taka, jaka istnieje w autentycznym rozdaniu. Powiedzmy bowiem, iż pierwszy wist nastąpi w W, rozgrywający doda ze stołu blotkę, więc W weźmie pierwszą lewę K i znajdzie kontynuację blotką treflową. Jego partner zabije A i powtórzy tym kolorem, zaś W, po utrzymaniu się K, wyjdzie w trefle po raz trzeci. I wtedy rozgrywający – mimo że nie zagrał jeszcze ani razu w kiery – będzie musiał przyjąć, iż atuty są skonfigurowane właśnie w taki sposób, iż W posiada D 10 sec. Koniczne będzie zatem przebicie trzeciej rundy trefli W – albo A/K, a potem zaimpasowanie D. W związku z tym – z perspektywy zawodnika N – optymalne byłoby zabicie pierwszej lewy A – i opisane już wcześniej dwukrotne zaatutowanie (z impasem waletem), pozwoliłoby mu to bowiem na zrealizowanie gry przy każdej konfiguracji D x x w ręce W (i K tamże). Przy takim rozkładzie kierów kontrakt 4(N) położyłby tylko pierwszy wist A, kontynuacja treflem do króla w ręce W i zagranie przez tego ostatniego w trefle po raz trzeci, wypromowałoby to bowiem bezwarunkowo broniącym wziątkę atutową.

Mimo to najpopularniejszym wpisem w turniejowym protokole tego rozdania winno być minimaksowe 420 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 4(NS), 10 lew; 420 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7(NS);

– 7 (NS);

– 10 (NS);

– 8 (NS);

BA – 9(NS).

 

Rozdanie 33; rozdawał N, obie przed partią.

Rozdanie 33
Rozd. N,
po partii: -
AKT76
AQT
KT2
T2
 
83
KJ
87543
J985
rozd. 33 J94
765432
QJ
A3
  Q52
98
A96
KQ764
 

W

N

E

S

1BA1

pas

3BA

pas

pas

pas

 

1 mimo dobrego pięciokartu w pikach kilka innych cech tej ręki przemawia za otwarciem 1BA

Zresztą gdyby nawet N zdecydował się na 1, jego partner – mimo fitu pikowego, za to z pełną odzywką i również składem zrównoważonym – i tak powinien spróbować zagrać kontrakt firmowy, np. w następujący sposób:

W

N

E

S

1

pas

2

pas

2BA

pas

3 (!?)

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

 

Trochę to jednak, a może nawet bardziej niż trochę, naciągane, przeto najlepiej po prostu zacząć od 1BA i mieć już w tym rozdaniu spokój.

Przeciwko 3BA(N) obrońca E może wyjść w kiera, wówczas rozgrywający łatwo zdobędzie trzy lewy w tym kolorze i skompletuje 12 wziątek: weźmie czy to dwa trefle, czy to tylko jednego trefla i trzy kara. Wist kierowy jest jednak mało perspektywiczny, przeto jego atrakcyjną alternatywą – przynajmniej w pierwszym momencie – jest D. Nic to jednak aktualnie nie da, rozgrywający wcześniej czy później i tak zagra bowiem w kiery, a wówczas bez trudu rozczyta sytuację w tym kolorze. Ponadto E ma drugiego A, przeto N będzie w stanie łatwo i bezpiecznie sprawdzić, iż kolor ten nie dzieli się 3–3. I po ataku karowym będzie się zatem bez większego wysiłku brało 12 lew, w związku z czym odzwierciedlający ten fakt zapis 490 dla NS powinien być zdecydowanie najpopularniejszym wpisem w protokole tego rozdania.

Minimaks teoretyczny: 6BA(NS), 12 lew; 990dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 11 (NS);

– 10 (NS);

– 9 (NS);

– 12 (NS);

BA – 12 (NS).

 

 

Analizy przygotował Wojciech Siwiec