214. Se non e vero, e ben trovato
Spis treści |
---|
214. Se non e vero, e ben trovato |
Rozwiązanie |
Rozwiązanie:
Przede wszystkim powinieneś zadać sobie pytanie, gdzie jest 4-ka trefl? Dojdziesz do tego jak przeprowadzisz symulację prawdopodobnych rozkładów pozostałych trefli. Partner może mieć:
- D64
- 1064
- D6
- 106
- 6
- A także 64!
W przypadku „b” partner powinien dołożyć 10-kę. Nie mógłby to być Lavinthal na kiery z oczywistych powodów. Ten przypadek więc możemy odrzucić. Jeśli partner miał przypadek „c” pociągnięcie drugiego topa treflowego wyrobi rozgrywającemu 10-kę. Wprawdzie możemy ją struć zagraniem po raz trzeci w trefla, ale jeśli nasz partner nie ma wartości do wypromowania w pikach, to nic nie zyskamy, a za chwilę rozgrywający wyrobi kiery, na które wyrzuci przegrywające w karach. Podobnie rzecz ma się w przypadku „d”. Przypadek „e” jest statystycznie najmniej prawdopodobny. Kolejne pytanie jakie powinniśmy sobie postawić, to – czy rozgrywający ma lewę przegrywającą w karach? Może mieć, ale wtedy musi mieć pełne piki. Czy jest możliwość promocji atuta? Jest praktycznie tylko w przypadku, kiedy partner ma DW sec w tym kolorze. Wtedy należałoby zagrać trzy razy w trefle. Znowu jest to bardzo małe prawdopodobieństwo. Żebyśmy mogli wziąć lewę karową partner musi mieć jedno z dwóch konfiguracji – albo as, albo mariasz. W pierwszym przypadku obłożymy bez względu na nasze zagranie w drugiej lewie, wykluczając przypadki renonsu w czerwonym kolorze w ręce rozgrywającego. To znowu duża rzadkość. W drugim przypadku musimy w karo zagrać już teraz, bez ściągania drugiego trefla. Jeszcze jedno pytanie – czy nieściągnięcie trefla może spowodować rozstanie się z lewą w tym kolorze? Taki przypadek istnieje – jeśli rozgrywający ma w karach AKD. Znowu sporo warunków do spełnienia. A zagranie w karo wymaga posiadania przez partnera tylko mariasza, by otworzyć kładącą lewę.
Oczywiście jest to tylko wybór większej szansy (na moją intuicję, niech matematycy policzą i porównają te szanse, ja na to jestem dużo za cienki), ale prowadził on do zwycięstwa obrońców w rozdaniu rozegranym w turnieju indywidualnym w Przypkach organizowanym przez Mariusza Puczyńskiego.
Całe rozdanie:
|
♠ 76 ♥ 1098 ♦ KD9754 ♣ 64 |
|
♠ K1098 ♥ KDW65 ♦ W2 ♣ W5 |
|
♠ ADW542 ♥ 74 ♦ A6 ♣ D103 |
|
♠ 3 ♥ A32 ♦ 1083 ♣ AK9872 |
|
Kontrakt obłożyła (ściślej – przegrała) tylko jedna para. Wszyscy obrońcy z pozycji N leniwie dokładali ilościówkę - ♣ 4-kę, skłaniając partnerów do zagranie na promocję. A obsada była prawie wyłącznie arcymistrzowska, turniej zaś miał zapewne najwyższe WK w historii rodzimego brydża.