Rozwiązanie:

W swoje, czy w partnera – oto jest pytanie? Tak na dobrą sprawę, to nie jest żadne pytanie. Partner piki ma na pewno, a my mamy w nich dwie karty, a nie singla. Partner jest silniejszy od nas i łatwiej będzie skonsumować jego forty niż nasze. Co zaś do posiadania stosownej liczby kart w karach u partnera są nader poważne wątpliwości. E pokazał 5 kierów, a W jednak nie wybrał koloru kierowego, nawet po kontrze. Zatem praktycznie ma ich tylko dwa – ergo partner ma 4, więc szansa na stosowną liczbę kart w karach u partnera dramatycznie zmalała. Zatem trzeba i należy wyjść w partnerowe piki, a nie w swoje kara. Całe rozdanie:

Po wyjściu w piki obkładało się kontrakt bez trzech. Po wiście w karo rozgrywający mógł nadrobić, ale zadowolił się swojakiem.

Czy w parze reprezentacyjnej zbyt często zdarza się otwieranie w kolor bardzo słaby, czy też nastąpiło typowe wishfull thinking?