Rozwiązanie:

Jeśli trefle nie podzielą się do zera, to eliminujemy trefle i kiery (przebitką) i gramy kara z góry. Jeśli dama nie spadnie, gramy trzeci raz w karo. Jeśli do ręki dojdzie S pokazujemy karty. Jeśli N, to może zagrać w pika, wtedy przepuszczamy do ręki i wygramy, byleby tylko S nie miał D10 w pikach. Przy podziale trefli 4-0 można wykonać oba impasy karowy i pikowy, ale można też – jeśli to N nie ma trefli - zagrać trzy razy kara bez eliminowania trefli. Jeśli dama karo była w impasie, to dojdzie N i musi zagrać w pika, po czym dochodzi do opcji takiej jak w wariancie pierwszym. Ten drugi sposób rozgrywki ma ten mankament, że S przy dublu karo przebije trzecie i ma odejście w kiera, wtedy przegramy jak ma on damę pik bez 10-ki nawet. Który sposób ma większe perspektywy niech liczą matematycy. Udanie się jednego z dwóch impasów to w końcu aż 75%.