Polski Związek Brydża Sportowego

PZBS

KRS 0000219753, NIP: 525-16-56-918, Organizacja Pożytku Publicznego

konto PZBS: 07 1240 6175 1111 0000 4577 6692

298. Niech żywi nie tracą nadziei...

Spis treści
298. Niech żywi nie tracą nadziei...
Strona 2

 

Rozwiązanie:

 

Jednym z elementów w grze obronnej, bardzo ważnym, jest zliczenie lew rozgrywającego. Wiem z doświadczenia, że robią to tylko gracze najwyższej klasy. Nie wszyscy i nie zawsze. Co wiemy o ręce rozgrywającego? W kierach ma 4 karty, co wynika z wistu partnera 4-ką i posiadanych przez nas 32 w tym kolorze. To jest prawdopodobnie przyczyna, dla której S nie otworzył licytacji blokiem w pierwszym okrążeniu licytacji. Trefli ma co najmniej 7. Na piki i kara pozostało mu zatem tylko dwa miejsca. Czym one są zajęte? Dwoma pikami. A skąd to wiadomo? A stąd, że nasz partner zalicytował 4 mając 4 karty w tym kolorze. Gdyby miał 5 kart w pikach, to by zgłosił piki, a nie kiery. Zatem nasz partner ma co najwyżej 4 piki, a zatem dla rozgrywającego pozostało co najmniej dwa. Zatem rozgrywający nie ma kar. Ile lew może wziąć rozgrywający? 6 w treflach (8-miu trefli przy ukazanych czterech kierach nie może mieć, bo nasz partner nie miał 5-ciu pików), dwa piki po wyimpasowaniu naszego króla to dopiero lew 8. Gdzie może wziąć pozostałe? Ano przebijając trzy kiery w dziadku. Jak możemy temu przeciwdziałać? Już wiesz? Zagraj blotkę trefl. Stracisz lewę na króla ale co wtedy weźmie rozgrywający? & trefli w ręce, dwa piki i jełki przebije dwa kiery wróci lewa na naszego króla. Jak przebije tylko jednego, to odda dwa kiery na końcu. W tej sytuacji szarpnięcie  asa karo, jakie nastąpiło w rzeczywistości to kompletny brak analizy. Oczywiście większym winowajcą jest partner, który zamiast wykonać automatyczny w takiej sytuacji wist atutowy, wymaszerował w kolor uzgodniony przez domniemanie.

Całe rozdanie:

 

DW7

9

D98643

A42

 

9632

W864

KW105

5

 

K1084

AK32

A72

K6

 

a5

D1075

-

DW109873