Rozwiązanie:

295. Należy jeszcze raz przepuścić karo, by przekonać się ile kart w nich miał rozgrywający. Wpustka nam nie grozi. Kiedy partner dołoży 3 razy, nasza wiedza wzrośnie w zakresie lew karowych, jakie weźmie rozgrywający. Wiemy też, dzięki zrzutce partnera w pikach, że miał on (rozgrywający) w tym kolorze 3 karty. To daje razem już 9 kart (rozgrywający przy braku jakiejkolwiek nadwyżki w sile musiał mieć 6 kar.) Z honorów, poza 6 PC w karach, rozgrywający powinien mieć jeszcze drugie tyle w kolorach okrągłych (♥/♣), bo przy damie pik jego 3 ♦ byłoby w tych założeniach skrajną ekstrawagancją. Dlaczego przyporządkowujemy mu tylko około 6 PC jeszcze? To oczywiste – wszak nasz partner inwitując musiał mieć około 10 PC. Z czego te 10 PC partnera mogło się składać? Dama pik, nic w karach, więc w okrągłych powinien mieć 8 PC. Może to być mariasz kier i król trefl, lub dama kier i AD w treflach. Który wariant posiada partner? Wskazówką może być wysokość pika, jakiego partner dołoży do drugiej rundy tego koloru. Jeśli dołoży najmniejszego, to trzeba szybko pozbierać co swoje w kolorach czarnych, jeśli dołoży wyższego, sygnalizując zatrzymanie w kierach, należy otwierać ten kolor. Partner dołożyłby 10-kę.  Gramy na maksy i choć trafiliśmy już decyzję w licytacji – niełatwą przecież, mamy 13 PC, a partner nas inwitował do naszego wejścia od 8-miu. Jednak 3 pik – przy takim rozkładzie kar w naszych rękach - jest nie do wygrania praktycznie. Ale także przeciwnicy są po partii i dobrze byłoby, by wpadli jak najwięcej. Wiadomo jaką wartość ma w turnieju na maksy zapis 200 za wpadkę.

Tak więc należało otwierać kiera. Całe rozdanie:

Odciągnięcie trzeciego pika i zagranie machinalne kolejnego, pozwoliłoby doprowadzić do końcówki:

… w której zagranie w karo i wyrzucenie kiera ze stołu, ustawiłoby naszego partnera w przymusie, co pozwoliłoby rozgrywającemu zdobyć dodatkową lewę.