264. Jedyna szansa
Spis treści |
---|
264. Jedyna szansa |
Strona 2 |
Rozwiązanie:
264. Policzmy „miltony” będące w zasięgu naszego wzroku: w stole 11, nasze 6, partner pokazał króla pik i asa trefl – czyli 7. Daje to w sumie 24. Do tego jeszcze z bardzo dużym prawdopodobieństwem możemy doliczyć u partnera waleta pik, bowiem gdyby posiadał go rozgrywający nie omieszkałby zaimpasować po ukazaniu się u nas 10-ki. Na honory więc już lew nie mamy, chyba, że partner miał 4 piki, ale wtedy obłożymy bez względu na nasze zagranie w tej lewie. Jak są rozłożone kiery? Przy wiście odmiennym wiemy, że partner wyszedł drugą kolejną spod 10-ki. Skoro RGR dołożył W9, to najprawdopodobniej miał tylko dubletona w tym kolorze. Zatem jego ręka, przy dubletonie kier i 3 pikach może zawierać 5 kar, więc być może partner przebija karo. Zresztą nie mamy praktycznie żadnej innej szansy. Prawdopodobieństwo tego zdarzenia wzmacnia zagranie ♥ 10-ki przez partnera.
Całe rozdanie:
|
♠ D97432 ♥ A52 ♦ D5 ♣ DW |
|
♠ KW6 ♥ 107643 ♦ - ♣ A8732 |
|
♠ 10 ♥ KD8 ♦ W109764 ♣ 964 |
|
♠ A85 ♥ W9 ♦ AK832 ♣ K105 |
|
Jest to problem o niskim stopniu trudności, ale świadome rozwiązywanie także prostych problemów jest kształcące. A jak z tym jest można przekonać się ćwiczebnie podkładając rozdanie w lokalnym turnieju. Jestem więcej niż pewny, że przed łatwym zagraniem w karo niejeden obrońca zechce najpierw odciągnąć lewę kierową.