Rozwiązanie:

W świetle licytacji nieprawdopodobnym jest, by partner miał asa pik więc przepuszczanie przysporzy nam więcej kłopotów niż zabicie królem. Partner nie ma wiele, więc musimy się bronić sami i chodzi o to, by się nie nawinąć. Odpycham się waletem karo. Rozgrywający bierze królem w ręce, zgrywa asa pik i po przekonaniu się jak dzieli się ten kolor wychodzi w 10-kę kier.

Zabicie asem znowu skaże cię na kolejne wyjście. Rozgrywający powinien mieć tylko dwa kiery, więc się utrzyma i będzie musiał coś zagrać. Lewa na asa kier nam nie ucieknie, zresztą rzecz nie w tym ile my mamy lew do wzięcia, a ile ma rozgrywający.  A tu się można doliczyć dwóch pikowych, dwóch kierowych, trzech karowych i jednego trefla. Naszą nadzieją jest posiadanie przez partnera damy trefl. Zatem przepuszczamy kiera. Rozgrywający gra trefla. Nie można przepuścić, bo wtedy na pewno znajdziemy się na wpustce – bijemy asem i odchodzimy treflem. Rozgrywający przepuszcza, ale partner bierze damą i gra trefla. Rozgrywającemu pozostało 8 lew, bowiem całe rozdanie wyglądało następująco: