Rozwiązanie:

Z rozegrania pików wynika, że partner ma w nich asa, a rozgrywający waleta. Z braku wistu w asa lub króla kier wynika, że jedną z tych figur posiada rozgrywający. Przy ukazanym już asie karo daje to 8-9 PC w ręce rozgrywającego. Gdyby miał króla trefl mógłby otworzyć licytację, a na pewno powinien zalicytować mocniej niż 3 PP w drugim okrążeniu licytacji. Zatem króla trefl posiada partner. Co w tej sytuacji mamy do wzięcia? Dwa piki i kiera (partner musi mieć także figurę kier nie tylko z powodów wyłuszczonych poprzednio, ale i dlatego,  że partner nie otwierałby ze słabym kolorem młodszym i do tego podlimitowo pomimo pozycji trzecioręcznej). Gdzie szukać czwartej lewy? Wyłącznie w treflach. Jeśli rozgrywający ma w nich trzy karty zdążymy wyrobić w nich lewę pod warunkiem, że w tej właśnie chwili otworzymy ten kolor. Przecież nie ma żadnego ryzyka w zagraniu do wideł treflowych. Tak więc należy zapomnieć o regułach zagrywania pod najsłabszy praworęczny stół i wymaszerować waletem trefl. Całe rozdanie:

A w realu broniącym był utytułowany zawodnik o najwyższym (wówczas) WK i nie miał innego pomysłu jak podegrać najsłabszy stół – kiery. I jeszcze wygłosił do partnera wykład, że nie powinien zagrywać w karo, tylko w trefla na pierwszym wiście.