Relacja z Salsomaggiore nr 3
Wczoraj był ciężki dzień, aż 4 mecze do rozegrania. Na dodatek lało. Organizatorzy z obawy przed covidem wprowadzili, poniekąd słuszną, zasadę zakazu gromadzenia się dużych grup w jednym miejscu. Niestety sprowadziło się to do zlikwidowania foyer w budynku gry. Jedynym miejscem, gdzie można odpocząć, omówić rozdania, policzyć wyniki jest … otwarty dziedziniec na zewnątrz. Próżno na nim szukać krzeseł, ławeczek, czy choćby skromnych murków. Brak miejsca do siadania jest zapewne wynikiem troski o dobro brydżowych kręgosłupów. Wszak gracze siedzą wiele godzin, w przerwach powinni postać. Wczoraj na szczęście pojawiły się namiotowe daszki, bo trzeba by znaleźć również uzasadnienie dla strug deszczu lejących się po plecach. Polscy reprezentanci są jednak zahartowani i niejedno już widzieli i przeżyli.
Wracajmy zatem do wyników. Panie dalej na pierwszym miejscu, choć wreszcie zaliczyły 2 przegrane (nisko) mecze. Dlaczego wreszcie? Bo łatwe sukcesy rozleniwiają, a jak wiadomo, najważniejsze mecze przyjdą w fazie play-off, gdzie nie będzie miejsca na brak koncentracji. Seniorzy mieli naprawdę niewiarygodny dzień. Pobierając średnio 18VP na mecz, przesunęli się na pozycję 1. Lepiej niż dobrze poszło również mikstom, które umocniły swoją pozycję w pierwszej 6. 2 remisy i 2 wysoko wygrane mecze, w tym jeden z silną drużyną niemiecką.
O takich wynikach przyjemnie pisać :-) Takim drużynom chce się kibicować :-) Ale wsparcia nigdy za wiele!
SENIORZY
Włodzimierz Starkowski i Michał Kwiecień
Apolinary Kowalski i Jacek Romański
MIKSTY
Sabina i Igor Grzejdziakowie oraz Ewa Sobolewska i Kamil Nowak
KOBIETY
Cathy i Sophia Bałdysz oraz Joanna Zalewska i Katarzyna Dufrat
Anna Sarniak i Danuta Kazmucha
KAPITANOWIE
Włodzimierz Krysztofczyk i Mirosław Cichocki w piwniczce kapitanów